WszedzieZUBER - Pastelowe Barwy lyrics

Published

0 125 0

WszedzieZUBER - Pastelowe Barwy lyrics

Godzina 4 rano, myśli mi spać nie dają Utknąłem między kolacją a poranną kawą Spoglądam na osiedle, te pastelowe barwy Nie umiem się zachwycić już najbardziej lubię czarny Powoli stawiam kroki i mijasz mnie i widzisz Że szybuję nad obłoki, dziś nie próbuj ściągać mnie na dół Martw się o swoje i nie powielaj moich śladów Bo jestem dziwny, ta, każdy to, kurwa, przyzna I bywam przykry i długo się zabliźnia każda rana Więc staram się mieć do tego dystans Blady jak ściana, gdy skutki wchodzą po moich decyzjach Wszystko na jedną kartę i domek runął i życie stało się przykrym żartem Pomimo tego chciałbym wciąż tak dalej żyć Nie widzieć jak pada power w mojej baterii