VAE Vistic - Kain i Abel lyrics

Published

0 184 0

VAE Vistic - Kain i Abel lyrics

[Intro] Zamknij usta i słuchaj, bo marzenia to bajka Nie znam świata, w którym Kain nie zabił Abla Słońce nie stopiło wosku, z wznoszących się skrzydeł Ikara Zbrodnia i kara przegrała, bo wiara nie wygrała nigdy tu z kciukiem cezara Zamknij usta i słuchaj, bo marzenia to bajka Nie znam świata, w którym Kain nie zabił Abla Słońce nie stopiło wosku, z wznoszących się skrzydeł Ikara Zbrodnia i kara przegrała, bo wiara nie wygrała nigdy tu z kciukiem cezara Zamknij usta i słuchaj, bo marzenia to bajka Nie znam świata, w którym Kain nie zabił Abla Słońce nie stopiło wosku, z wznoszących się skrzydeł Ikara Zbrodnia i kara przegrała, bo wiara nie wygrała nigdy tu z kciukiem cezara [Zwrotka: 1] Tu nie szelest ptaków, a co najmniej świst tych orłów Chcesz stać z boku, z drogi zejdź mi, a nie peace i pokój To ciągła wojna, robię kilka dużych kroków Noc jest upojna, chce tych wysokich lotów Nigdy się nie cofam, nawet gdy mi mówią, że to po to by wziąć tu rozbieg jak każdy Nie wypieram dróg co mi przygotowali, a wrogów powieszę na nici Ariadny Żaden Bóg, nie musi mi tutaj robić z gwiazdy nawigacji Bo wolę ból, niż dobieranie dróg tylko do zmiany sytuacji Jestem indywidualny, znam target i tak wychowali mnie Łatwo palny, nie mów, że mam czas, bo mi pod stopami pali się Młody i zachłanny, chcesz coś dać, ja biorę to od a do zet Jak dają to bierz, jak nie to też i chuj i rób gnój Czuję slow MO. życie mi nie zwalnia tempa Chcę tą młodość, na szczycie nie ma miłosierdzia Ja nie chcę tej wenus, daj mi kilka przelewów Najlepiej chociaż po pięć stów, bo wiesz już, że charakteru nie ściągniesz z torrentów Oni nie chcą brać, nie chcą znów nic od życia Nie chcę znać, nie chcę słów bez pokrycia Chcę do tych najpiękniejszych kobiet i najdroższych ciuchów Bo tu jedną chwilę mi zajmie nim zginę, choć nie warte po śmierci, to było warte gdy żyłem [Refren x2] Nie chcą brać, nie chcą znów nic od życia Nie chcę znać, nie chcę słów bez pokrycia Każda z moich zalet, dziś to moja wada Bo nie znam świata, gdzie Kain nie zabił Abla [Zwrotka: 2] Życie to łóżko i wiem, że to dwuznaczne, a jest znacznie prostsze Kiedy mi trudno i źle, to chcę tylko tutaj miejsce na oddech Nie wybieram dróg, wybrukowały piekło, chyba już dla siebie tam jedną z alej Mój umysł opuścił getto, gdy mówili, że to jest skomplikowane Wszystko było negowane, od zawsze wróżyli, że skończę sobie tu za kratami Pewnie mają najebane, kiedy roczną pensję wystawiam sobie dwoma fakturami Nie liczę "se" na plan B, bo wiem od zawsze, że wyjdzie plan A Ćwiczcie "se", dalej ten bluff Jestem pewien swoich kart, od razu powiem, co mam Ten walor się dzisiaj niesie, że pieniądz po śmierci, nie znaczy nic A Charon spyta w hadesie , czy masz kilka monet by płynąć przez Styks Czuję pocałunek szczęścia, szepcze niewinnie do ucha, kierunek, który wybrałem ma victorię na ustach [Outro (Intro + część słów od tyłu)] Zamknij usta i słuchaj, bo marzenia to bajka Nie znam świata, w którym Kain nie zabił Abla Słońce nie stopiło wosku, z wznoszących się skrzydeł Ikara Zbrodnia i kara przegrała, bo wiara nie wygrała nigdy tu z kciukiem cezara Zamknij usta i słuchaj, bo marzenia to bajka Nie znam świata, w którym Kain nie zabił Abla Słońce nie stopiło wosku, z wznoszących się skrzydeł Ikara Zbrodnia i kara przegrała, bo wiara nie wygrała nigdy tu z kciukiem cezara [Refren x2] Nie chcą brać, nie chcą znów nic od życia Nie chcę znać, nie chcę słów bez pokrycia Każda z moich zalet, dziś to moja wada Bo nie znam świata, gdzie Kain nie zabił Abla