Tytuz - Brakuje lyrics

Published

0 158 0

Tytuz - Brakuje lyrics

[Skrecze: DJ Barny] [Zwrotka 1] Chcesz sprawdzić co słychać, zobaczyć co u niej Wejdź zobacz do sklepu, sprzedaje koszule Taka była miłość, taka była prawdziwa Ona o ciebie pyta, dalej coś czuje, widać Widzę też po tobie, że cię ziomek nie poznaje Inaczej na świat patrzysz, kiedyś to się uśmiechałeś Zadowolony z życia, takiego cię pamiętam Szczęście miałeś obok, nosiłeś je na rękach Szczere były intencje, szkoda waszej parki To rozstanie nie służy, no ale takie karty Parę się przewinęło koleżanek na melanżach Ty zawsze najebany mówisz "sikorka nieładna" Czegoś na pewno brakło, już nie pytam czego Na pewno nie pieniędzy bo ona taka nie jest Że jak słyszy szelest to nogi rozkłada Chyba czas się odezwać i szczerze pogadać [Refren x2] Brakuje ci czegoś, czy brakuje pieniędzy? Pierwsze to szczęście a drugie na ziemi leży Wiarę, siłę, miłość, to wszystko masz w sobie Jesteś normalny, z krwi i kości człowiek [Zwrotka 2] Z góry zakładasz, że zawsze masz rację Tam z góry ktoś widzi, że tracisz wiarę Straciłeś już dużo, czy chcesz stracić zdrowie? Te kreski pożerasz, po co ci to powiedz Tak ze dwa lata wstecz, nie znałeś smaku jointa Mówiłeś, że to gówno, lepiej wypij se bronka Ta, właśnie mijają dwa lata Jointów owszem nie tykasz bo schodzi ci faza Martwię się o każdego z was, że was kiedyś braknie Zostanątylko zdjęcia i pamiętne melanże Dlatego ziomuś stopuj, taką ci daję radę Za dużo tych wystrzałów, co ty jesteś, Bin Laden? Banknot czas rozwinąć i zacząć korzystać Znam dobrze sytuację, dla mnie to osoba bliska Wiem, że masz siłę i stać cię na to Stać cię na więcej, musisz odzyskać wartość [Refren x2] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]