TomB - Laboraptorium lyrics

Published

0 95 0

TomB - Laboraptorium lyrics

[Verse 1] Słuchanie tych panczy jest niesamowite, tylko słysząc je widzisz to A mój głos to jakby ziom ci powiedzieć destylat flow Coś tam tworzyłem w laboratorium, nie chcieli mnie jakiś byle TomB Chyba się napromieniowałem, kurwa, ty nagle tyle rąk Błyszczę, świecę też mam w głowie trochę halo Zielone płuca panczy mam za troje [cało?] Od tego pare wrzodów na dupie, płodzę chore wersy to skutek Wezme kwasa, koksu pigułę, szybko spiszę storytelling na luzie Jay sprzedałby ogień w piekle, wodę studni, trochę to głupie Bo nie mając grosza przy dupie, kupisz ode mnie w worku kocówe Jestem pojebany, siedzę w tym dziesięć lat W laboratorium siedziałbym dłużej, ale nie mieszczę ciał (ał!) U nich smęty, bum ba bum, miały być sk**sy Pozbawiam innych jaj - siostro, szczypczyk (nah!) slow it down Pozbawiam innych jaj - siostro, szczypczyk [Hook] x2 Poznałem już recepturę, zaraz łykniesz tę miksturę Posyp mnie już sodą, będę crackiem, bo już się gotuję łączę słowa, robię towar Bo mam sztosa, w moim laboratorium jestem królem [Verse 2] Mieszam geny i pierdole kondom, bo jest zbędny Mój każdy plemnik jest tak męski, że by kondom przegryzł We wtorek blondyna, ruda może być w czwartek W piątek szatynka, w weekend brunetka #mix_master I robią mi dobrze, i robię im dobrze Siedzą przy mnie jak na gwoździu, nie mogą się oprzeć Ty na pierwszej randce, to przecież nie jest swag, ej Jak po wszystkim dała ci naklejkę "Grzeczny Pacjent" Wyrywam cię na "chodź stąd, [spox, co?]" Przydałby się joint to kręcę w biegu #Go_Pro Chodzą ze mną krok w krok, rządze stąd do stąd Rozpierdalam legalnie, czy to pewne? StoPro! Wejdę, włożę, wyjmę, włożę, wyjmę, włożę, ej albo nie Taka jesteś modna, no to jeszcze z ciebie nie wychodzę Podbijam do twojej dupy, możesz mówić mi hypeman Masz z tym problem, no to w nią ze strachu zleje się [Hook] x2 [Verse 3] Zawsze w przód patrz, bo jak patrzysz w dół brat Nie trzeba być Einsteinem by wiedzieć, chuj masz To jest mój czas, to jebany mój rap Polska scena robi proges, jestem na niej już ja A ja zaraz wyjdę, zaraz będzie halo Nikt nie będzie w stanie mówić, że nic się nie stało A ja zaraz wyjdę, może zmieńcie prawo Bo na obecnych zasadach to ja rozjebie całość (Bang!) Mam tu świeże braggi, świeżo zdjęte z wagi Chodzący panczlajn, zawsze chcą mnie posadzić Pierwszorzędne braggi, teraz weź je zażyj Później podziękujesz, najpierw się mi jebnij z kasy Twoja dupa chce mnie na stałe, nu nu! Jedyne, co nas może łączyć - mój fiut Jest ambitna, bardzo zdolna b**h Stanęła na głowie, żeby osiągnąć szczyt [Outro] TeOeMBe, Popk**er Młode Wilczki To, że jestem Młodym Wilkiem, to nie oznacza, że lubię sierść, dziwko Idę do ciebie, Karol [Solar] Przed państwem zaprezentował się TeOeMBe Boss, który właśnie wtargnął do realizatorki [Tekst - Rap Genius Polska]