Tomasz Andersen - Ostatnia noc Maja lyrics

Published

0 64 0

Tomasz Andersen - Ostatnia noc Maja lyrics

Urojony tak jak chciałabyś czuć się Na najwyższym piętrze apartament snów Siedzę na balkonie puszczam koła Na stole leży usypany stożek (zioła) Wiatr szarpie firaną gra swoje andante Zegar wybija kosmiczną mantrę Słyszę jak zamyka drzwi do łazienki Nie jestem sam oddałem część piosenki Wtopiony w fotel bawię się odlotem Nie dbam o przeszłość i to co będzie potem Ona wie o tym i ja wiem o tym Myśl przelatuje lekko jak motyl i snuje się Ona wpatruje się w gwiazdy daleko Na dole migają pojazdy Upływa Maj dziewiątego roku Rozpływa się pokój W ostatnią noc Maja Jakie to uczucie nie pyta - nie musi Jakby łączyło nas "coś" o czym nie trzeba mówić W dobrym nastroju na tych samych falach Dzisiaj księżyc nam na to pozwala Tej nocy świat wydaje się poukładany Każda mała rzecz jest na odpowiednim miejscu Nie dotykają mnie zmiany A może to właśnie jest zmiana w podejsciu Lubię ją za to wie o mnie wiecej Niż chce wyjawić komukolwiek Sekundy zwalniają to niezwykłe a Na pewno inne niż do tego przywykłem Nieważne jak to mogło dojść do skutku Doraźnie płynie aż przeminie bez smutków Wystarczy ona zrzuca ręcznik Który ma na ramionach W ostatnią noc Maja