TMK aka Piekielny/R-Ice - Kołysz Się Ze Mną lyrics

Published

0 76 0

TMK aka Piekielny/R-Ice - Kołysz Się Ze Mną lyrics

[Refren: TMK aka Piekielny] Kołysz się ze mną, ciągle pamiętam Drogę przez piekło, która była tak piękna Coś nam uciekło tam na zakrętach Lecz kołysz się ze mną, to nasza pętla [Zwrotka 1: Raca] Panie Bukowski, pierdoli się w mózgach Czasem chciałbym powiedzieć tylko 'kurwa' Chcę dopiąć interesy i zapiąć Twoją siostrę Bezczelność? mówili mi, że z tego wyrosłem Pijak, romantyk, raz skurwiel, marzyciel A Ty kołysz się ze mną przez te smutne życie Gdy Cię obrażę wrócę z kwiatami Nie cierpię kwiatów, więc się nie obrażamy Gdy wstanę rano, był melanż, jest ciężko Przynieś mi piwo i kołysz się ze mną Żaby liczą gwiazdy, a stawy mych zmartwień Mówią mi utoniesz, to zrobię na kartce Rzuciłaś mnie ostatni raz Singiel rzuca siebie nie wiesz nie mamy nas Nic nie ma, jutro wszystko uciekło A Ty słuchaj bitu i kołysz się ze mną [Refren x2: TMK aka Piekielny] [Zwrotka 2: TMK aka Piekielny] Ty kołysz się ze mną, gdzie wszystko tak smutne Gdzie uczucia bledną i bolą okrutnie Ja wiem na pewno, strach to zły sojusznik Ale z kim tu się trzymać, gdy w okół bezduszni? Ej, rodzice wpoili w nas wiarę A czas zmienił mi twarz, jakbym dostał w nią zegarem Zużyte książki, zużyci ludzie Zużyta miłość, od której chcecie dziś uciec Niech świat mówi o nas dziś Oni siedzą w tych kamiennych domach bez drzwi Zjada ich wstyd, nas tylko ambicje Bo chcemy mieć wszystko, im wystarczy nic, wiesz Mówią, że zniszczy nas wódka Ale jeśli coś nas zniszczy to niepewność jutra Ty kołysz się ze mną, bo świat gra melodię Nasza bezsenność wywodzi się od niej [Refren x2: TMK aka Piekielny] [Zwrotka 3: Planet ANM] Jeśli kiedykolwiek czułeś, człowieku, że musisz uciec im Nici z odwetu, bo już wpadłeś w tą dziurę, a drzwi Nie mają klamek,ściany cicho szepczą 'zaśnij' Obrazy przed oczami mają pordzewiałe ramy, jeśli Kiedykolwiek chciałeś odbić od picia Albo krzyknąć na prawdę tak, by ktoś Cię usłyszał I jeśli krzyk uwiązł w gardle przez niemoc A dusza chce wyrwać się w dal gdzieś na lewo to Kołysz ze mną się, wbrew woli cudzej I utrzymuj spokój, bo to gniew rodzi burze Kołysz ze mną się, nawet jeśli twierdzą, że Planeta wyznań ma kres i tu pęknie, wręcz Nawet jeśli będą szeptać że nie ma sensu ze mną iść bo to przepaść Jest i nic nie czeka nas na pewno To zostań gdzie chcesz, ale kołysz się ze mną [Refren x2: TMK aka Piekielny] [Zwrotka 4: Drobny] Dawaj, kołysz się ze mną, jak na wietrze kwiaty Spójrzmy w niebo i zliczmy wszystkie gwiazdy Podobno, gdzieś nad nami, istnieje lepszy świat Wśród ukrytych galaktyk do których prowadzi czas nas Wiem, życie jest smutne Więc żyję każdym dniem, jakbym jutro miał umrzeć Ja chciałbym stąd uciec i już nigdy nie wrócić Ale przez pieprzony smutek mógłbym się tylko zgubić Zobacz, świat jest smutny, zużyty jak książki Ludzie to kurwy, żyjący w zazdrości Spójrz w moje oczy - pierdolona bezsenność Poczuj ból, który noszę i kołysz się ze mną Zbyt wiele zjebałem żeby cieszyć się życiem Zbyt bardzo kochałem, żebym serce miał czyste Dziś nie fajne mam życie, zniszczyła je przeszłość Ty zajeb mnie typie, albo kołysz się ze mną