The Ivy Club - Kontrol lyrics

Published

0 59 0

The Ivy Club - Kontrol lyrics

[Verse 1] Czasami pachnie wszystko słodko, kontrol, bo czujesz rany Ludzkie libido na pozory nas wykrzywi jak sarin Mam tu fiordy wyobraźni wyżłobione z moich spalin Nie chcę brzegu jak na fali, kocham własne krajobrazy Których multum jak w Seulu żółtków, będę błąkał się do skutku Olewam pokłady smutków, fly away, ej, typie, Looptroop Nie ogarniam klubu samych zmarnowanych tłumów Powiedz lepiej, że jak ja czasem stracisz się do długu Kontrol, ja zwykle przez to znowu odpalony lont, bo Suchota moich doznań musi w końcu gdzieś przemoknąć Pewne schematy to tylko tematy, na pewno nie mogą mnie nazwać Moje przygody to tylko na raty, jak ledwo percepcji wystarcza Kontrol - jak powiesz mi, że czujesz najgorzej Wyłączam wszystko, jak nie mogę nawet już zabłyskać w tobie To psycho-psycho bunt, o mnie napisałby Levin Kurt Z moich myśli, łup, miałbyś legendarny lut [Hook] x2 Ja kontrol, ty, ty lepiej kontrol, my Ej, wyłącz kontrol, wy, to tylko kontrolny [Verse 2] Zwykle znów zagrywam się na taki brudny klimat Mowią mi Londyn 952, kiedy zbieram żniwa Kontrol - wasze ekipy wciąż odłączam jak warzywa Wegetacja tego tłumu spłynie tam, gdzie moja ślina Znów kontrol, mówisz "alt", klikam delete, mówię "pa" Gnoje w necie, na parkiecie byłem, jak miałem 15 lat Z wódki lustra, żeby powspominać znowu tamten świat Atakama w ustach, uwierz, serio nie lubimy spać Jak myślę, o czym piszę, chciałbym morfinę Milimetry twoich nerwów mogę przeistoczyć w mile Zwykle niemile widziane są podbite błędy w psychę Moje zwrotki wejdą w skóre, dla mnie jesteś pergaminem Ty, D-E-Y-S, kontra, kontra Ty, tak to mój sens w szczątkach, w szczątkach Jasne noce, ciemne dni, koreluję każde z nich Jestem za głęboko w mojej bajce, Bajkał karnych dni [Hook] x4 Ja kontrol, ty, ty lepiej kontrol, my Ej, wyłącz kontrol, wy, to tylko kontrolny