The Glorious Squad - Tennkeys lyrics

Published

0 101 0

The Glorious Squad - Tennkeys lyrics

[Chorus] Nie mów, nie mów, nie mów, nie mów, dziesięć kilo z tyłu wozu Nie mów, nie mów, Ktoś go wydał, siedzi z tyłu radiowozu Nie mów jeśli nie chcesz stracić tego o co zabiegałeś To szacunek, po strzeleniu czego się spodziewałeś? Dzieciak był problemem, żeby pomóc swojej matce zaczął być dilerem Praca która rąk nie brudzi Po pierwszej robocie przekonał się, że nie ma zaufanych ludzi [Verse 1: The Glorious] Dzieciak zaczął na ulicy W jego głowie hajs już się liczy Towar chowany pod łóżkiem W obawie przed lepszym jutrem W tajemnicy przed matką Przed kumplami towar nie był zagadką Już przy niejednej okazji fach uległ ban*lizacji Trzymając uzi z tej racji, że inni nie mają okazji Łapiąc starych na masturbacji Prysznic z kwasu żre waszych raperów Uczestników bookcrossoverów Po latach dilerki w głowie tulpa Wpajanie, że to wszystko to bujda Każdy i tak skończy jak... [Chorus] Nie mów, nie mów, nie mów, nie mów, dziesięć kilo z tyłu wozu Nie mów, nie mów, Ktoś go wydał, siedzi z tyłu radiowozu Nie mów jeśli nie chcesz stracić tego o co zabiegałeś To szacunek, po strzeleniu czego się spodziewałeś? Dzieciak był problemem, żeby pomóc swojej matce zaczął być dilerem Tak pierdolą głupcy którzy mają realtalk za boga To tylko zrzut, pora na coś nowego... [Verse 2] Połowa składu za kratami Ćwierć kira coś za plecami Wdychając gówno z torebek Wmawiają, że przestać to nic trudnego Zostawieni w tyle nowy porządek nakreślają Mija rok od zrobienia sobie urlopu Widząc co tutaj się dzieje nie będę stał z boku Miasta tonące w dymie Chcę się tylko wzbogacić, będę stał bezczynnie Jestem jak phantom siedząc w Phantom W chuju z tą odmianą Gdybyś to powiedział szmacie skończyłbyś przegraną Znów wchodzimy w gre 4-4 to nie challange Typie z tego możesz najwyżej dokarmiać szmate Robimy napad na bank Ty ściągasz z łapska G-Shocka Wziętego na raty, matka wciąż nad nim szlocha Łapię wczute, biorę torbę, zaciskam pięści [Chorus] Nie mów, nie mów, nie mów, nie mów, dziesięć kilo z tyłu wozu Nie mów, nie mów, Ktoś go wydał, siedzi z tyłu radiowozu Nie mów jeśli nie chcesz stracić tego o co zabiegałeś To szacunek, po strzeleniu czego się spodziewałeś? Dzieciak był problemem, żeby pomóc swojej matce zaczął być dilerem Tak pierdolą głupcy którzy mają realtalk za boga To tylko zrzut, pora na coś nowego... [Outro] Nie mów, nie mów, nie mów, nie mów, dziesięć kilo z tyłu wozu Nie mów, nie mów, Ktoś go wydał, siedzi z tyłu radiowozu Nie mów jeśli nie chcesz stracić tego o co zabiegałeś To szacunek, po strzeleniu czego się spodziewałeś? Dzieciak był problemem, żeby pomóc swojej matce zaczął być dilerem Tak pierdolą głupcy którzy mają realtalk za boga