The Analogs - Hipisi w Martensach lyrics

Published

0 129 0

The Analogs - Hipisi w Martensach lyrics

Barykady wznoszą się i płonie ogień Walka toczy się tylko w Twojej głowie Gniewne artykuły, strony w internecie Głupi, pusty bełkot, który nic nie zmieni Dzieci na ulicy, kogo mają słuchać Kogo mają wybrać, komu mają ufać Zaszczute jak psy przez gliny i szkołę Wciąż szukają prawdy, Ty im nie pomożesz Zobacz stoję sam, jestem tu od zawsze Nie wiem co to strach, śmieje się i patrzę Hipisi w martensach za pieniądze mamy Plują na nasz świat, który tak kochamy Znów zamykam oczy, jestem tak zmęczony Przez pracę i miłość, lecz wiem co jest dobre Nigdy nie chcę stawać nikomu na drodze I Ty tak samo nie stawaj na mojej Krzycz swoje mądrości, lecz nie w moje ucho Żeby lepiej walczyć kup nowy komputer Musisz przecież mieć jakiegoś wroga Lubisz walczyć z kimś kto ci nie chce oddać Zobacz stoję sam, jestem tu od zawsze Nie wiem co to strach, śmieję się i patrzę Hipisi w martensach za pieniądze mamy Plują na nasz świat, który tak kochamy Barykady wznoszą się i płonie ogień Walka toczy się tylko w Twojej głowie Gniewne artykuły, strony w internecie Głupi, pusty bełkot, który nic nie zmieni Dzieci na ulicy, kogo mają słuchać Kogo mają wybrać, komu mają ufać Zaszczute jak psy przez gliny i szkołę Wciąż szukają prawdy, Ty im nie pomożesz Zobacz stoję sam, jestem tu od zawsze Nie wiem co to strach, śmieje się i patrzę Hipisi w martensach za pieniądze mamy Plują na nasz świat, który tak kochamy