The Analogs - Bezsenność w portowym mieście lyrics

Published

0 117 0

The Analogs - Bezsenność w portowym mieście lyrics

Była naprawdę piękna, przykuwała wzrok Robiła setki głupstw, jej matką była noc Żyła na krawędzi, jak setki innych dziewczyn Które się tłoczą w klubach, które szukają szczęścia Królowo upalnych nocy, bezsenność zabija Cię Za biały, biały proszek popełnisz każdy grzech Królowo upalnych nocy, czy tak miało być? Bezsenność w portowym mieście, bezsenność, ból i łzy Bawiła się z chłopcami, złamała wiele serc Wielu ją chciało zdobyć, ale mówiła "nie" Pewnej letniej nocy, gdy jasno lśniły gwiazdy Z małego lustereczka wciągnęła przez nos diabła Królowo upalnych nocy, bezsenność zabija Cię Za biały, biały proszek popełnisz każdy grzech Królowo upalnych nocy, czy tak miało być? Bezsenność w portowym mieście, bezsenność, ból i łzy Coraz grubszy makijaż, ukrywa bladą twarz Codziennie kilka kresek, by prześcignąć świat Lśnią przekrwione oczy, i roztrzęsione dłonie Skarbie straciłaś klasę, skarbie już po Tobie Królowo upalnych nocy, bezsenność zabija Cię Za biały, biały proszek popełnisz każdy grzech Królowo upalnych nocy, czy tak miało być? Bezsenność w portowym mieście, bezsenność, ból i łzy