Ten Typ Mes - Mogę odetchnąć lyrics

Published

0 111 0

Ten Typ Mes - Mogę odetchnąć lyrics

Szczur beat Chyba pójdę wreszcie zjeść befsztyk Luzuję się tu zbyt długo słuchając pierwszej Molesty Sztuki - te wyzwolone dzisiaj możesz brać hurtem Kropić jogurtem, mniej negocjacji jest o drugą dziurkę Jak wychować córkę? (nie wiem) Niech się panna wsłucha Ta wczoraj była bardziej fly niż Anna Mucha Lało jak z cebra, a ta z żebra mi wyjęła problemy Choć miałem takiego doła, że prawie wydziarałem sobie na ramieniu "emo" Siema, już nie pada, co się tak patrzysz jakbym miał wynająć quada Ja śmigam grać w piłkę z ziomkami z Gocławia 151 bus, Ty go widząc w plener rusz i o dupeczkach ze mną pogadaj Albo o rapie, albo podklep tytuł serialu I ściągnij go dla mnie, bo mój Internet rzęzi jak maluch Tak właśnie rozkręcamy się wiosną Gramy radosny football za mostem, z tego trudno wyrosnąć Teraz mogę odetchnąć, bo żaden ciężar nie siada na klacie mi Jak pyłek z ramienia strzepnę, każdego męcia,co chciałby spięcia Żadnych prowokacji, same spoko akcje w planach na wieczór są I przed siebie patrzę, z uśmiechem patrzę na mój niestrzeżony blok (Głośny) Pamiętam czasy tych ustawek na sztywno Pośrodku blokowych enklaw, gdzie puszka bywała piłką Bez netu, sygnałów puszczanych z techno komórek Po prostu było się tam, gdzie wołało echo podwórek To zostało za murem wspomnień, co doba starsi Płuca jak dwa ogryzki, wątroba jak ser szwajcarski Płacimy podatki, bulimy rachunki Choć wiele ludzi mówi mi "Paniczu, weź się ogarnij" Chuj w nich, nie wierzysz to wpadnij, wciąż taki sam Wole wziąć z domu boombox, niech membrany dudnią rap Zanim stanę się biurwą do szpiku kości Głośny ze spółką - powrót do starych wartości "???" popołudniom na football, wizytą w nocnych Po alko ale bez zadym "?" W opcji spoko jak za dawnych lat, bloków dalej w blasku I mimo, że mamy niewiele mamony to wciąż mamy czas Teraz mogę odetchnąć, bo żaden ciężar nie siada na klacie mi Jak pyłek z ramienia strzepnę każdego męcia, co chciałby spięcia Żadnych prowokacji, same spoko akcje w planach na wieczór są I przed siebie patrzę, z uśmiechem patrzę na mój niestrzeżony blok (Ten Typ Mes) Głośny, Szczur, mój niestrzeżony blok Blok, blok, blok przed Twoim ciosem Może mam mniej hajsu, ale i tak jestem bossem Rok, rok, rok życia pod kloszem Może jakoś bym wytrzymał, ale zwariował chwilę potem O ten, tutaj to jest mój ziom X Lubi czasem zjeść kwasa, lubi ostro pić O ta, tutaj to przyszła pani doktor Wącha w klubach czasem, choć zwykle bywa roztropna To są moi ludzie, mordeczki, znane mi gęby Każdy jest inny i każdy nieco pierdolnięty Lubimy pić pod gruszą, lubimy chodzić do kina Brodzić w rozkminach, tacy jak my niewiele muszą Jestem duszą towarzystwa, Hubson jego barkiem Chcesz go widzieć po swej stronie, czy chcesz widzieć kanarki Lecz nikt tu nie chce wojen, nikt tu nie jest zły Gentlemen'i, choć bywa, że tacy raczej przez "dż""?" Teraz mogę odetchnąć, bo żaden ciężar nie siada na klacie mi Pyłek z ramienia strzepnę każdego męcia, co chciałby spięcia Żadnych prowokacji, same spoko akcje w planach na wieczór są I przed siebie patrzę, z uśmiechem patrzę na mój niestrzeżony blok Co jest?