Teka (PL) - Wrócisz lyrics

Published

0 58 0

Teka (PL) - Wrócisz lyrics

[Refren] A ty wrócisz, wrócisz, wrócisz (tak, tak) Wszystko rzucisz, rzucisz, rzucisz (ja to wiem) Będziesz kłamać, skakać, płakać (tak, tak) Będziesz naga prosić, błagać (dokładnie tak) [Zwrotka 1: Teka] Bogate posiadłości, jachty, samolot, gruby portfel Niby gorąca krew, jak on ma Juan czy Jorge? To ten od Porsche 9-1-1, ktoś, rejestracja Na wizytówkach Mr. Hajs-Hajs korporacja i lewitacja Głowa w chmurach lecą odsetki On zajmuje się tobą, a o firmę dbają biegli Mnóstwo strategii, planów, zajęć, interesów Wy w tym czasie bez stresów wolim życie na Hawajach Przy bodyguard'ach w restauracjach, na wykwintnych balach Kiedyś kobieta z klasą dziś już tylko zwykła lala Trzymałaś fason, dziś na usługach pana Bo złota karta wszystko załatwia, da ci miłość Wiesz mnie by mdliło kochać w takim układzie Uczuć nie kupisz mimo, iż wiesz - pieniądz to twardziel Obnażający jak w akcie reverse'owskie postacie Teraz gdy stoisz nago mogę powiedzieć - znam cię [Refren] [Zwrotka 2: Pih] Jak byłaś ze mną to urosła ci dupa I gęba bezczelu od ucha do ucha Innej ciało gniecie teraz moją pościel Nikt nie zerżnie cię już tak bezlitośnie Twój nowy chłopak na te rzeczy stracił koncept Kapsko nie będzie już nigdy tak gorące Przejmujące, wzruszające, podłe U ciebie rozum jak okres spóźniał się ciągle Nie wracaj, mam już dość tych atrakcji Oferta nie licuje z powagą sytuacji Możesz, kłamać, płakać, skakać Możesz naga prosić, błagać - jest za późno Pozostało ci tylko moje foto Zatrzymaj na uszach i palcach złoto Żebym nie wiem ile wylał perfum flakonów Nie zrobię ze szmula nigdy pani domu [Refren] [Zwrotka 3: Teka] Dziś masz już chyba wszystko to o czym zawsze marzyłaś W pieniądzu siła, jak zwykle zdrowy rozsądek zaćmiła Duża willa, z ogrodem, jacuzzi, basenem na tyłach Srebrny Cadillac, tenisowe korty jak Fibak Tam wypoczywasz, nieustannie czerpiąc z życia esencję Non-stop więcej, więcej, więcej lecz to przejdzie Kiedy serce, serce, serce się odezwie Stwierdzisz, że to brednie, moje wymysły, banialuki Ale w kiepskim grasz filmie, gdzie kiepscy aktorzy jak Kukiz Kiepskiego scenariusza odsłaniają luki Sztuka dla sztuki, sztuką to byłaś z gracją i stylem Ciekawe co zrobisz kiedy znikną te wille? A twój książę na rumaku nagle się rozpłynie W ramionach innej, odlecą chwile Gdy byłaś przy mnie było ci dobrze Mimo, iż problemy z groszem Odeszłaś bez słów, więc nie mów proszę [Refren]