Tadeusz Różewicz - Nie śmiem / Wicher dobijał się do okien lyrics

Published

0 1214 0

Tadeusz Różewicz - Nie śmiem / Wicher dobijał się do okien lyrics

"Nie śmiem" - T. Różewicz [Hades] Spustoszony Przez śmiech i słowa Pobity przez Małe uczucia i rzeczy Przez pół miłości I pół nienawiści Tam gdzie trzeba krzyczeć Mówię szeptem Znacie ten głos łamie się w suchej krtani Jak trzcina Stare wiersze opadają ze mnie O nowych nie śmiem jeszcze marzyć O nowej poezji Którą Można przeczuć W chwili szczęśliwej "Wicher dobijał się do okien" - T. Różewicz [Sokół] Wicher dobijał się do okien Budził sny x4 Wicher dobijał się do okien Budził Sny pajęczyny majaczenia Niebo było miedziane Trawa granatowa Ołowiana Czarna Zwierzę Mutant hieny i lisa Z pyskiem przy ziemi Węsząc Sunęło W gęstniejącą ciemność Na granicy snu I jawy Pomyślałem Poczułem że to ja jestem Biegnę w stronę cmentarza Do grobu Z brzuchem pełnym kamieni Ciemne zwierzę Pod czerwonym niebem Biegnę coraz szybciej Choć wiem że tam czeka Na mnie dół Układam się do snu Otulam kocem Biegnę lecę Nie zatrzymam tego biegu Budzę się Z ustami pełnymi Piachu [Tekst - Rap Genius Polska]