Szyha - Z Krwi i Kości lyrics

Published

0 131 0

Szyha - Z Krwi i Kości lyrics

[Zwrotka 1: Pih] To z krwi i kości rap nawijka do bitu Tu szept dzieciaku ma siłę krzyku Słowa ode mnie dla ciebie prosto z serca Choć nie mam już duszy i twarzy dziecka To rap z krwi i kości cieszy i boli Nie opuści cię nigdy w doli i niedoli Bez obłudy rap trudno o to w tych czasach Za garść srebrników nie da ci pocałunku judasza To codzienność stres za stresem nerwy Wersy wyłowione wprawione w koronę perły Ten rap jest o mnie o tym, co robię Tobie nie powie, co jest między prawdą a Bogiem Tak jak nie zrobi tego martwy noworodek Ten rap to życie, które kończy się zgonem To krew i kości idziesz ich śladem Przez podwórka klatki złą sławą owiane Będziesz słyszał z samochodów latem O tym, że życie wyciska człowieka jak szmatę Jedyny w swoim rodzaju z bloków klimat Czasem nie zdołasz naporu łez powstrzymać Ten rap to wytrwałość niszczy i burzy To zapał, którego nic nie może ostudzić Liczę na to, że ten rap ciebie obudzi Z krwi i kości mowa słowa do ludzi [Zwrotka 2: Żółf] Proste z krwi i kości jestem jak rap Z tekstu bitu z sampla skrecz też Każdy inny ja też inny jestem Nie wrzeszcz tylko klimat jest ten Lub podobnie Prawdziwy dwa cztery na dobę sobą Swoje robię tak jak inni, jeśli mogą Sobie pozwolić na ten luksus Prosto z ust do ustu Wojny bez spluw spustów Stos bluzgów Luz tuż przed zmrokiem Twarze z okien znają mnie jaki jestem powiem Sobą we własnej osobie Tylko swoje robię Tylko ze swoimi tylko Jaki jestem pytasz ich milkną [Refren] To z krwi i kości rap Ten rap to my Chada, Fenomen, Pih Dla dzieciaczyn Jeszcze jeden prawdziwy klasyk [Zwrotka 3: Chada] Każdego dnia wspinam się po życia schodach Najważniejsza sprawa to ze swoimi zgoda Czasami w gniewie odwracam się od Boga To gorzkie słowa, za które płacę słono Czy ty człowieku wiesz co to jest honor Znasz to uczucie to dla ciebie klasyk Podkręć basy takie czasy tu nastały Twoje głośniki ten rap będą grały Teraz się dziele tą karta z notesu Dla ludzi z marginesu dla tych z krwi i kości Bo tutaj życie nie uznaje litości To dla ciebie dzieciak każdy to przyzna To nasza ojczyzna Tu strach, że cię złapią Jebane społeczniaki, co na ręce się gapią Oni dziś toną a my na powierzchni Chada proceder ciemnej strony zwierzchnik [Zwrotka 4: Ekonom] Przedstawiamy świat z perspektywy takich ludzi jak my Pozbawiony jest iluzji to są fakty To, na co patrzysz to jak byś sam teraz stał w obliczu prawdy To jakby życie chciało skłamać, ale ktoś je na tym nakrył Ty widziałeś wszystko to, to o tym piszesz to nadaje sens muzyce i ożywia Takty To, na co liczę jak ty To szczerość przekazu, bo sens jest Tylko wtedy w rapie, kiedy wkładasz w niego serce I dla mnie w tym temacie innej drogi nie ma wiedz, że Nawet, jeśli inna istnieje to ja ją pieprzę Od zawsze teraz w studiu kiedyś tam na ławce O tym świecie mówić zawsze o tym tylko, na co patrzę Życie wystawia na próby stwarza różne sytuacje Już nie jeden się pogubił ma problemy własne Dla wielu ludzi właśnie przedstawiam jedyna wersję To jest rap z krwi i kości dosyć wers za wersem [Refren] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]