Szpalowsky - Nareszcie lyrics

Published

0 113 0

Szpalowsky - Nareszcie lyrics

[Biak - Zwrotka 1:] Sprawdzam podeszwę, bo mam przed sobą długą drogę Tu gdzie walczę o pierwszą bańkę, albo drugą brodę Codzień spać późno chodzę, czuję to gówno w sobie I niby od jutra ma być spoko, ale gówno robię Wiesz, i tak jest lepiej niż wczoraj Ale słyszę jak kolejny rok klepie mi: "Sto lat" I czas spierdala, nie powiem Ci nic nowego Biją się w czoło na alarm, chociaż im nic do tego Chcesz ją mieć? Zadbaj o tempo, bo tu one Też chcą to poczuć, więcej niż tętno bloku Każda niby wie, zajawka to spoko opcja Ale weź daj coś więcej jej, by mogła z tobą zostać Chłodne podwórka i te cieplejsze dni To co cieszy i wkurwia, ja też jestem w tym Też wierzę w swe sny, ale śpię coraz płycej Żeby łatwiej się budzić, bo chcę kochać życie [Biak - Refren x2:] Na reszcie mi nie zależy Nareszcie mi zależy na sobie Cześć, przyszedłem uwierzyć i gram swoje Mimo, że widzę ich miny Nieprzerwanie dzień w dzień, tydzień w tydzień Być silnym [Biak - Zwrotka 2:] Łokcie w tłum, w górę kilka poziomów Chuj mnie obchodzi co powiedzą, gdy spytasz ziomów Żeby ich nie słyszeć mam kilka powodów Skupiam wzrok na celu i pryskam do przodu Jakoś leci, w życie wiosen dwadzieścia siedem gram Wezmę swoje zanim schudnę o dwadzieścia jeden gram Osiągnąłeś cel, wymyśl sobie jeszcze jeden plan Też tak zrobię, co tak sam tutaj będę stał Wiem co jest pięć i jak to jest chcieć Znam trochę miejsc, by być tam mam ciągle chęć Nie studiuję nigdy gry jak prymus I nie słucham ich, bo nie umiem nic na przymus Wyścig po białą koszulę i fajny garnitur Biegają pionki, po ciężkiej planszy z granitu Spore plany, małe kroki, mi wystarcza bez kitu Zaraz wracam, nie muszę walczyć o tytuł [DJ HWR - cuty:] "tu w tym blokowym zoo" "każdy z nas jak Larry Flint to mały skandalista" "czas nie kuca [?]" " A ja idę dalej" "gram swoje mimo, że widzę ich miny" "być kimś, być sobą" "być silnym" [Refren x4] [DJ HWR - cut:] "być silnym"