Strachy Na Lachy - I can't get no gratisfaction lyrics

Published

0 349 0

Strachy Na Lachy - I can't get no gratisfaction lyrics

[Zwrotka 1] Wszystko powinno być za darmo Książki teatr i płyty Bonus za Solidarność Poniżej pasa chwyty są już w cenie Masz to w cenie Muniek to w Pszowie miał zadyszkę Bo śpiewając w ustach trzymał łyżkę Kazik – postać rozstrzelana Przez najwierniejszego fana Zaś Grabaż to skończony matoł On się skończył nim się zaczął Czesław wciąż tarmosił Gochę By mu dała za darmochę (x2) [Bridge] Dnia ósmego – w piśmie stanie tak zaiste Pan Bóg stworzył fana Fan stworzył artystę [Zwrotka 2] Tu każdy słabość ma mentalną: Wszystko powinno być za darmo I niech Judasz Iskariota Mieszka odtąd na banknotach W sześciopakach, ha ha (x2) A ten jeden Gienek Loska Z butów mu wystaje wioska Ten co śpiewa w Happysadzie Się porzygał na wywiadzie Tam gdzie dobrze płatna sztuka Zawsze znajdziesz Maleńczuka Popatrz Paweł Kukiz dzisiaj Od tej wódki już wyłysiał (x2) [Bridge] [Refren] My jesteśmy tutaj w przewadze Zawsze gramy u siebie My trzymamy tu władzę Podpisz się, no podpisz się My jesteśmy tutaj w przewadze Zawsze gramy u siebie My trzymamy tu władzę Podpisz się, bo wyjdzie z tego zonk I w pył zmieciemy wszystko (x2) [Zwrotka 3] Z Rojka niezłe jest ladaco Zwykle kreskę wciąga z tacą Imprezę poprowadził Skiba Ledwie się na nogach gibał A słyszałeś, że niejakiego Szyca Tryprem zaraziła nierządnica Można czasem tak dla draki Spytać: Wajda? Kto to taki? Złap stówaka, ha ha (x2) My jedziemy po was w necie Tak społecznie i za darmo Więc nawet jeśli grasz na flecie Płać za swoją popularność (x2) [Bridge] [Refren] [Tekst - Rock Genius Polska]