SoSpecial - Drugi Oddech lyrics

Published

0 107 0

SoSpecial - Drugi Oddech lyrics

[Refren x9] I don't know [Zwrotka 1] Z nami nie strach, a stres, w płucach benzen, na łbie siwieje włos To inny czas, inne miejsce, inny papieros Nie pali złość, co wcześniej paliła na wskroś i jeśli Złapałeś szczęście częściej nie wypuszczaj z rąk Sprzyja nam los podobno, spijamy to na chłodno Rany się jończą gdy witamy się z rozłąką Nie jeden błąd pchnął w toń skąd nie wyprowadził Tom Tom Niebosa łkają - betonowe lasy mokną W przód krok, z tyłu zostaje Rubikon Nadal chętnie przesiaduje w miejscach gdzie Vifon i Pikok Gdzie tetrahydrokannabinol walczący ze schizą Bo nie chcę słuchać tych typów obitych pychą Sztacham się chwilą, myśli jak żmije wiją się Przestałem przejmować się tym co nie istotne Za oknem ciągła walka - mrok kontra słońce A ja nareszcie mogę wziąć drugi oddech! [Refren x9] I don't know [Zwrotka 2] Mijam martwy punkt, wzdłuż własnych dróg nie marsz a sprint Gra Marshall mi na dworze gis,a w TV pada kit Nie straszna żadna fatwa mi póki prawda na taktach Łapczywie wciągam wolność jakbym właśnie zwiał z Alcatraz Przekuwam w cele sny, niech świt na start pcha I jeśli wygram życie, to na bank ktoś przegra zakład Ogarniam galimatias, jak ta ćma do światła lecę Nade mną czuwa czujne oko choć nie z Aifam PC Dalej mknie karawana, gram według własnych partytur Voila, Crash Bandicoot,w etapach życia działam Tacham jak kulis bagaż, jak ty mam trupy w szafach Generacja Goonies, lekko struty wyrzyguję marazm W koło komediodramat, kolo łeb leczy blala Stres zafunduje mi zawał, sporo spoczywa na nas I nie ma opcji by odpuścić, choć w trawach zgraja węży syczy I rządzą nami głupcy! [Refren x9] I don't know [Zakończenie x4] Gramy według własnych partytur i choć bez lakmusu znamy pH (pecha) Czasem się nam farci W chuj uparci szkicownicy własnych dróg, własnych snów To nie nas tchórz wykarmił