Solar/Białas - Burza po ciszy lyrics

Published

0 162 0

Solar/Białas - Burza po ciszy lyrics

[Zwrotka 1: Solar/Białas] Ciągle siedzę w wagonie wiesz co mówi moja matka że to nie studio tylko kurwa jakaś izolatka Ciągle siedzę w no bo co to wiesz co mówi moja matka że ten pokój to sypialnia bo nie bywam tutaj za dnia Mamo mamo to dla mnie gadka szmatka Nie przerywaj nam nagrań no bo będzie krwawa jadka Wrócili zawodnicy którzy was nie zawiodą nigdy Ciągle trzymamy poziom pijcie za nas żołądkową Uderza nowy mixtape został zrobiony w trzy dni Słuchaliśmy pisaliśmy pisaliśmy słuchaliśmy I chcemy wbić na listy nie nas to pierdoli ziomek Zapytaj dobrych dupek kto tu kurwa jest przebojem Te wersy to pioruny nie zrobimy fortuny Ale to co czujemy chcemy żebyście poczuli Trzy dni kiedy ty się najebałeś stałeś najebałeś Mnie na trzeźwo rozjebaliśmy skalę Wkurwialiśmy talent i nie jedną pałę Która robi gąbek z materiałem co się kurwa nie nadaje Nie jarałeś się na czczo to tym masz się jarać To rozkaz od pana Białasa i Solara A jak pytamy to fizycznie bo tego nie wiemy wciąż To macie kurwa wiedzieć na co spożytkować zioło Ten rok należy do nas powiedzmy im to Solar Ten rok należy do nas kurwy należy do nas Nie będzie bita piona jeśli jesteś bitą pałą Nie pierdol mi że tu słyszysz jakąś naleciałość Pamiętaj nasze wersy to tylko nasze wersy Każdego ksero boja cisnę od pierwszej Molesty To nie jest rap dla dziewczyn jaki ciągle leci w radiach Omija nas ten festyn i najtańsza propaganda Niesiemy nową płytę rozpętamy burzę Ty też taką nagrasz ale kurwa po maturze Jak student oposesji my na tej posesji Jak pozest i saurus wyjebiemy wersy Które twojej niuni wyeksponują piersi I zetrą wszystkie kreski którymi ktoś nas skreślił Od dnia chuja wciąż trzymamy się razem Dwóch małolatów z jednym przekazem Przejmujemy ten okręt przejmujemy stery Chwytamy za stery wciąż czekasz na h8me4 jak na rentę emeryt To przestań czekać ziomuś mamy nowe pomysły Już nie ma po co wracać do tego co nagraliśmy Jak umrę wagon będzie moją trumną amen Chcę widzieć wasze miny jak to z grobu zmartwychwstanie Wiesz co ostatnio słyszę od najróżniejszych gości że chyba dałem duszę diabłu za umiejętności To burza po ciszy napadamy do domów Przejebane mają ludzie bez piorunochronów Jak robiłem pierwsze płyty nie dawałem ich nikomu A teraz co drugi ziomuś pcha się do mojego tronu Spójrz na tą burzę nie schowasz się przed nią w chmurze Jeśli próbujesz gburze nic dobrego ci nie wróżę Ten tekst cię nie urzekł wciąż nadal siedzisz spokojnie Spokojnie to patrz na niebo jak pierdolnie Wiesz jak się bawi białas jeśli wpadł do was na balet Do dzisiaj czuć jego pawia na twoim dywanie Twoja dziewczyna źle mnie wspomina ziom ale Powiedz jej że nie pamiętam tego co jej powiedziałem Jeśli ktoś mnie zaprasza tylko raz mnie zaprasza Ty weź nie wołaj tego popierdoleńca białasa Białas to zuch z ławek kocha rap jak duch Sławek Pali znów trawę pierdoli o zakazie ustawę Przygalopowaliśmy do was z nową płytą Nie zrobioną kurw a na jedno kopyto Jak przyjdzie wiosna to znowu kupię deskę Zarzucę na słuchawki mixtape i pojeżdżę Po moim mieście gdzie te najlepsze dni Upływają jak by były właśnie nimi i Gonimy sny wolimy by nie uciekły Nam dopóki jesteśmy częścią gry [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]