Smoła - Wyjście awaryjne lyrics

Published

0 73 0

Smoła - Wyjście awaryjne lyrics

[Intro] PWR, Planet, ej, chłopaki wracajcie do Polski [Zwrotka 1: Bogu] Na chuj się wczuwasz, skoro do końca sam nie jesteś pewien Pewnie utoniesz w długach, albo stracisz nadzieję Nie mów, że muszę skumać twoje położenie I tak wykładam chuja, bo wcale nie mam lepiej Jedni mi mówią "słuchaj", drudzy "spójrz na siebie" A ja tam im nie ufam, ja mam swoje cele I nie obchodzi mnie czyjeś zdanie, czy sens Jak coś zrobić chcę, to to zrobię i tak będzie Jak w coś wchodzę, ziomek, to na sto procent To moje miasto, Szczecin, tu jestem co dzień I nie wyłamię się, nawet jak coś nie jest okej To wiem, że wyjściem awaryjnym nie wyskoczę w przepaść Mogę wyskoczyć z tempa Bo nudzi mnie to, kiedy wszystko się tylko zapętla I dusić muszę w sobie złość, kiedy ty znowu pękasz I chwytasz za hamulec bezpieczeństwa [Refren] Nie tak szybko, nie tak szybko Nigdy nie wiesz, co się kryje za szybką Nie tak szybko, nie tak szybko Stój, poczekaj, czekaj, zaraz, zaraz Nie tak szybko, nie tak szybko Nigdy nie wiesz, co się kryje za szybką Nie tak szybko, nie tak szybko Nie wyskakuj, ten pociąg zapierdala [Zwrotka 2: Hyziu] Co dla ciebie jest wyjściem awaryjnym? Pieprzę kminy i komenty, to że jestem w miejscu innym Wykurwiłem jak Messerschmitt z kraju, z nimi chuj już To kwestia czasu, choć dla mnie i multum pulsów Cel depcze nam po piętach, robię rap i pamiętam O was, dla nas to wyjście awaryjne Siadam, piszę, już nie wkurwiam o to niewinnie Ej, wyłącz jak się tym nie jarasz Trzeba, pomogę za darmo, tylnym wyjściem nie wyjdę Polegaj na mnie jak masz coś, bezinteresownie, nie za banknot Nie łap za niego, jak nie jest twój Nie jest twój? Nie odstępuj go na krok Ej, ręczysz za mnie, jak za worki z ziołem Niektórzy z prawilności brali tylko korki Bo awaryjnie otwierają mordy, łapią za katapulty Nie wiedzą, że nie ma dróg powrotnych, kurwy [Refren] Nie tak szybko, nie tak szybko Nigdy nie wiesz, co się kryje za szybką Nie tak szybko, nie tak szybko Stój, poczekaj, czekaj, zaraz, zaraz Nie tak szybko, nie tak szybko Nigdy nie wiesz, co się kryje za szybką Nie tak szybko, nie tak szybko Nie wyskakuj, ten pociąg zapierdala [Zwrotka 3: Planet ANM] Mogą mi odciąć majka od karty Mogą mi zapleść warkoczyki z kabli Bit przysterować, nawet pseudonimy martwych Mogą ponownie mnie wtrącić do armii Mogą powiedzieć, że ta pasja się skończyła Że to falstart sygnał, bo w teledyskach szanty Dystans, natural p**n #Bounty Dzisiaj batony chwytaj za majki Mogą mi zabrać atomówkę, pozostawić karbit To flow i tak tu wybuchnie, autentycznie w imię prawdy Faktem jest, że usnę ale umrę tu bez maski Z głupich, pustych płyt sensu nie wyciągnął blanty Mogą próbować zniszczyć mi życie Mogą na siłę wlewać mi do gardła łychę Mogą mi prawnie wrzucać miny na nawijkę Ja bezprawnie, zawsze znajdę wyjście awaryjne [Refren] Nie tak szybko, nie tak szybko Nigdy nie wiesz, co się kryje za szybką Nie tak szybko, nie tak szybko Stój, poczekaj, czekaj, zaraz, zaraz Nie tak szybko, nie tak szybko Nigdy nie wiesz, co się kryje za szybką Nie tak szybko, nie tak szybko Nie wyskakuj, ten pociąg zapierdala Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska