Slim Szczegi - Slurring lyrics

Published

0 82 0

Slim Szczegi - Slurring lyrics

[Zwrotka 1: Slim Szczegi] Wychodzę poza te wasze kanony, jak cannon dziś, cykacz mi nadaje tempo, jak szalony Nastaw się na granie #nintendo albo X, #halo, bo ten syf rozjebie dynie jak na halloween Ciągle jest mało mi, "małą mi" włóczykij wyciągnie, samemu słabo pić Nie odbija mi się jeszcze tą sławą ty, ale po co mi celibat ziom #shaolin To nie nadzwyczajny typek, lubię opalać i pływać se #kaolin Szczegi outsider, biały jak mleko więc wpadam tu po to by zalać kakao im Choć mówią i mówią że dawno poprzewracało mi się w dupie - strasznie Dla wielu nadal jest to niepojęte bo szczerze bez przegięć tu mówię jak jest #Mariusz Max kolonko typie, #Odkrywamy Amerykę Odpływamy w stany dzikie, dali plamy, więc ciśniemy za ocean i Nie dla ocen gramy choć oceń to sam ty, tak rzadki że może lać wodę #atlantyk Zaprawiony w bojach więc biorę to wpław i na okrętkę śpiewam to ciągle jak szanty łapię za stery, bez polskich znaków mogą zająć tyl koty #ashanti Wersy się kleją jakby były z cukru, mam w planie zbić na tym kokosy jak bounty Uzależniony od gadania chociaż to miękki narkotyk jak blanty Tutaj gdzie jedyne numery raperów to jak oddają trykoty na szatni Prawda tak naga że wstyd mi w obliczu niej być gołosłownym Ale kogo zwrotki mają kolor, dość ich, bo ich słowa stoją tu obok rozkmin Masz mnie na tacy, nie znaczy że niektórych spraw nie jest wstyd mi na serio Pomimo tego te sk**e są spore na tyle że nie dadzą wyjść mi na zero Prędzej to wyjdę na miasto, wezmę tortillę na gastro Zajebię browar, zajebie towar, Wleje tequilę na garadło Przejdę po wyspie, ej tam są te suki, podbijesz ? podbiję, i zagadam Tak że pozostaną z nami do zgona, i żadna się stąd nie powinie do rana Chyba że spierdole pro, i powinie gdzieś mi się noga #konami Po winie, po splifie, po piwie, po skrzynie gonimy choć nazajutrz w domach konamy Choć robię na kasie, to katarzyny, izabele wciąż robią na mnie I nawet jak budzę się z kacem nie mówię im "kotku", a kminię co robią na mnie Potem to któreś z nas milczy, spoko, wyjebane na nie Lale, wyciągają mnie znowu na balet,no to jestem na tak - wyjebane na nie A jeżeli nie ma ich wcalę to bawię się sam #wyjebałem nianie Po co wydzwaniasz, twój czar już prysnął, po chuj ryjesz banie dalej? Hejterzy wkurwieni dawno do granic, pierdolę granicę ich #Adenauer Tak bardzo odbijam od tego rapu że nie wiesz sam już co jest grane nawet Igrasz z taranem, staranie na nie wiele zdaje się, zdanie za zdaniem Zadanie mi ran to nie lada wyzwanie, zadanie dla łajz co chcą robić za danie Wacki myślą że płyną tak jak katamaran, to Może dlatego że co drugi kot kiedy spotyka kata ma run mode Jeżeli któryś tu zgrywa chojraka próbując zaczepiać na trackach wciąż To w takim wypadku, będę już zmuszony odbić piłeczkę #karambol Będziecie w paszczy lwa zanim jeszcze zdążycie skminić że żywi hejterzy dla mnie to wciąż niespożyte siły To kryształ metaamfetaminy, napędzają mnie negatywne opinie ich W chwilę pobudzają mnie do działania, więc we własnej śmierci poniosą współwinę I płynę, poruszam machinę, niektórym tu spuszczam lawinę skoro patrzę z góry Na zawsze wtórnych mc, którym i tak do wytwórni prędzej wejść Nie są tu pierwszymi z brzegu jak stillo, no chyba że nie o tym mówisz brat Choć to bez znaczenia, bo kim by nie byli są przeciwną stroną #suicide