Sławek Janowski - Do syna Józefa Cieślaka lyrics

Published

0 82 0

Sławek Janowski - Do syna Józefa Cieślaka lyrics

[Refren] Chrystian, daj spokój, nie warto się wychylać Politycznie poprawnym, to ideały na wodzy trzymać Nie stawaj okoniem, Spartakusa nie zgrywaj Można jeszcze przeprosić, czas zatrzymać - Dobrze dobrze, ale jutro kochanie [Zwrotka 1] Chyba za dużo ty na siebie bierzesz Źle sypiasz, mamroczesz coś o jakimś niebie Mówią żeś na wszystko jest zdecydowany Chciałem cię ostrzec, że w piątek krzyżują ci plany [Refren] - Można białym biesem - Fenomenalna kombinacja... [Zwrotka 2] Zajadą czarną wołgą, będą z nutrii mieć czapy Będą złote mieć zęby, będą brudne mieć łapy Resort łamać zacznie, nie za szybko – powoli Zbyt szybko nie wolno, bo za mało zaboli Jedna szuja ma cię wsypać będzie wszawić i pluć Ma w policzek pocałować, ale z ust jej będzie czuć Ja ci Chrystek radzę pryskaj przed oczami złemi Nikt nie jest prorokiem, nigdy między swoimi Za dużo palisz, ciągle się pocisz Irytujesz ich, gdy po wodzie z sukcesami kroczysz Lepiej będzie na czas jakiś wziąć i zni-k-n-ąć Wrócisz na luźno, gdy sprawy w mieście przycichną [Refren] [Outro] Chrystian, lat trzydzieści i trzy! Chrystian! Szkoda byłoby!