Skrywa - Kontrowersje lyrics

Published

0 97 0

Skrywa - Kontrowersje lyrics

[Intro: Komil] Raz, raz Komil, cyganie Deys, pedale [Zwrotka 1: Komil] Jebane wejście smoka, kiedy wchodzę, bragga doceń Mają się za proroka, chcą mi przepowiadać koniec? Oni nie przewidują, oni są przewidywalni Arab, banan, cygan, karzeł, pedał - przepis na lajki Ogarnij zasady, nie puścisz obojętnie Patrz, ile jedną koszulką można wzbudzić kontrowersji Dystans to nie grzejniki, ciepły dzień, ściągnij bluzę Chcą nas pobierać? Where is adress? Deys, dawaj te suknie ślubne Będę robił, co mi się podoba, nie ma takiej siły Co by zatrzymałaby tę cygańską mordę Kradnę flow, kradnę patenty, kradnę bity, w czym jest problem? Beka z głuchych spinatorów, typów typu "Pan da suba" Doszły cię słuchy, że gram słabo? Klapki masz na uszach Jak to jest, raperzy, jak zjada was gość, co nie jest z Polski? Macie wczutę jak Gollum - dyma was Hobbit Chcesz po-po-po-podbić poziom, celuj w oko Paradado-do-doks nisko, a wysoko [Refren x2: Komil, Deys] Mówią mi znowu o tym, a ja pamiętam przecież Jak coś się opłacało, no to właśnie kontrowersje A ty to kontruj, kontruj kontrowersje A teraz kontruj, kontruj kontrowersje [Zwrotka 2: Deys] Nie bumerangi z karmy, ale karny karbid w uszach Mam tyle linii, że założyć to se mogę push-up Nadal wyglądam jak naćpany na wywiadach, skumaj A nie wyglądam w ogóle, jak wywiad chce mnie przeszukać Frajerze, na necie rzuca się w gałki spam Na imię Dawid, z procy w oczy to się rzucam ja Real life, raz w Krakowie zrobiłem se z chaty klub Z writerami biłem pionę, jak je tagowali w bród Zawsze jest faza, że to się namnaża Bo kontra i wersje to moja parada Gdy kolejna wpada bez majtek, to bajka Bo to moja barka i gram marynarza Plaża, bo jesteś Posejdonem żartu tutaj Jedyny trójząb, jaki masz, to ten po wjeździe z buta Mam takie pancze, że dług życzy mi Raiffeisen, łajzo Chcesz kontrowersji - rozkmiń, kto wyprodukował "Zazdro" Wjeżdżam na kontrze, widzisz, krążę tak jak opiody Nie możesz dojrzeć dobrze, wada wzroku czy płci? [Refren x2: Komil, Deys] Mówią mi znowu o tym, a ja pamiętam przecież Jak coś się opłacało, no to właśnie kontrowersje A ty to kontruj, kontruj kontrowersje A teraz kontruj, kontruj kontrowersje Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska