Skorup - Barowa pogoda lyrics

Published

0 194 0

Skorup - Barowa pogoda lyrics

Barowa, bajkowa jest dzisiaj pogoda, W chuj podjar do chlania stoi pierwszy sawar, W chuj chętny, namiętny okiem za balsamem, Wodzi wzrokiem teraz szuka Watażkowa, A Wataha przy barze chleje w ryje fenol, Lecą kapy wódy i piwka się pienią, W tiwiku cały czas mienią się komunikaty, że słońce to mają może kurwa w Ohio, W barze gra muzyka i jest odlotowo, Wszystkie dziwki i szparagi wyglądają dziś szałowo. Do taktu wesoło harcuje Peja Rychu, A król BDH muli dupy gdzieś na strychu, O wschodzie na wdechu coś wypić trzeba godnie, Bo znów deszcz pierdolnął i strugi spłyną oknem, Bez kurwy, pogodnie słychać głos Kajmana, Na bal stoję a hajs mam będę chlał od rana. Ja mam plan na balsam, ale na ławkach mokro, Bo pada kurwa non stop ja mam już tego dość, joł, Wbijam mocno chuj w taką akcję, najpierw bals na klatce I widzimy się w knajpie, z pogodą nie pogodą pogodosz Idź no do dom albo wpier wprost do baru Tu siedzi paru pod stołem z halbą, Przy barze marynarze snują opowieści przemoczone t-shirty Dupom opinają piersi, kto pierwszy postawi kolejkę turystce, A sam se weź na szczyt gdzieś w atrium pod kiblem, Barman rzuć to ten mixtape na deki, polecą tajojty, Poleci tynk z gips z deki, kupa beki Lech po godzinach szumi freestyle ZiombelKru Każdy godo jak umi, biba nabiera tera tempa przerywa kręgi I dopóki leje nikt nie wejdzie przez te drzwi. Suszymy butelki bo dopisuje forma, kelnerki łykają bajerki W stylu Dorna "Yyy, yyyy", u nas to norma otumaniony Kubeł nie kompromituje ziombla, wkokoszył się za bar I wyciąga co zdoła zaś się porządna gorzoła leje po stołach, Krzyczymy sto lat tak kończy się kontrola i wszyscy tu Skończymy kurwa ryjem do wola. Do baru kiedy tną deszczu strugi, Do baru wieczór będzie długi, Do baru zatańczyć z diabłem walca, Zapraszamy brama baru otwarta. Do baru kiedy tną deszczu strugi, Do baru wieczór będzie długi, Do baru zatańczyć z diabłem walca, Zapraszamy brama baru otwarta. Moja wataha man, kocha tą pogodę, leje, odpada więc piłka i rower, trzeba na głowę przyjąć będzie halbę Już czuję że gadki będą fest barwne, Barowy karnet ma pan panie Jurku widać pana zawsze Na posterunku w ekwipunku gotowym na libację taka pogoda rzecze I ma chłop racje, są wakacje i takie tam sprawy, Nie będę zgłębiał kina Kurosawy, raczej do ławy z chłopami zasiądę, W barze gdzie idzie pogawędzić porządnie, Tak najrozsądniej w ten deszcz się zachować, Wiadomo że przejdzie więc nie panikować, Wyborowa aura dla Watażków piwka, gorzołka, lolki i kaszczu. Do baru kiedy tną deszczu strugi, Do baru wieczór będzie długi, Do baru zatańczyć z diabłem walca, Zapraszamy brama baru otwarta. Do baru kiedy tną deszczu strugi, Do baru wieczór będzie długi, Do baru zatańczyć z diabłem walca, Zapraszamy brama baru otwarta.