Siwy - Daj mi temat lyrics

Published

0 70 0

Siwy - Daj mi temat lyrics

Kurde trzeba coś w końcu napisać, coś nagrać, przecież ludzie tego chcą, ale o czym tu pisać, potrzebuje inspiracji Wiec daj mi temat ziom, daj a nie pożałujesz, mam w dupie jaki dasz, chyba go nie zepsuje Wiec daj mi temat ziom, nawinę w każdą porę, mogę też spieprzyć coś w końcu jestem amatorem Ktoś zabrał wszystkim bit poukrywał słowa, codziennie pisze list, choć boli mnie już głowa Odzyskać wątek chce piszę ten list do boga, choć nie wiem czy jest sens, przede mną jeszcze długa droga A zaczęło się to tak chciałem nagrać cos z kozokiem, lecz wciąż było go brak, mniejsze chęci z każdym krokiem Ale trochę wcześniej jeszcze byliśmy w mym domu, chcieliśmy nagrać syf, rap grał do mikrofonu Skleciłem parę faktów, trochę fikcji i wspomnień i tak właśnie powstały, krwawa dzielnica i zapomnieć W końcu stwierdziłem sobie że nagram tracka solo, zrobiłem coś głębokiego pod bicik w newschoolu Nie wiozę się pomału nie mówię poka cyce, tylko moje przemyślenia znajdziesz w kawałku granice Sztywno bo sztywno tak lubię czasem lecieć, lecz w następnym kawałku rzecz najważniejsza na świecie Moja ojczyzna mój Śląsk jego dzieci, oldschoolowy klimat w tracku tak tutaj leci Potem trochę smutno bo chyba miałem doła, ale nie chciałem nawijać o kompletnych pierdołach Powiedziałem co myślę o niektórych odważnie, właśnie taki przekaz znajdziesz w kawałku nie znasz mnie Wtedy dostrzegłem że wszystko idzie po mej myśli, chcąc spróbować czegoś nowego stworzyłem kawałek feel free A Obroty sfer niebieskich? Znowu przyszła rozkmina, że może na tej drugiej ziemi jeszcze nie ma Putina Teraz jestem tutaj pustka w głowie, brak pomysłów, więc daj mi temat ziom daj upust moim zmysłom Wiec daj mi temat ziom, daj a nie pożałujesz, mam w dupie jaki dasz, chyba go nie zepsuje Wiec daj mi temat ziom, nawinę w każdą porę, mogę też spieprzyć coś w końcu jestem amatorem Jeden tekst wiele znaczeń mam na to pięć wytłumaczeń, raczej nie inaczej, nie poddam się po porażce, grać chce Choć nie wiem czy jestem gotowy, to co przyjdzie mi to głowy zaraz leci pod bit nowy i track gotowy Czasem nie mam o czym pisać bo tematu nie dostałem, może jestem jeszcze młody głupi i mało widziałem Z każdym krokiem staje się lepszy widzę swój własny progres, i zostawię w tej muzyce setki cudownych wspomnień an*lizujesz przekaz moje teksty pod lupą, choć lepsze to niż ubijanie masła dupą Teraz pocisk ode mnie super szybkie słowa lecą lubię taki klimat pozdro dla tych co wiedzą Choć nie ma tematu pokaże światu to moje fatum, i żyje dla rapu Tempo przyspiesza publiczność się miesza, na mnie psy wiesza, przybyła depesza Dam sobie rade, to złoty diadem złota korona na głowie złożona I nie ma bata jak brat do brata mówię i latam, po moich światach Sk**a szlifuje jak się tu czujesz? Choć nie mam tematu to ciągle rapuje Nie spocznę póki będzie zajawka,żeby mieć flow nie potrzebna mi trawka Ej to nie dla hajsu choć ciągle mi go brak, to nie dla fejmu choć żyje nim cały świat To nie na pokaz, na facebooki, instagramy, ludzie dzisiaj kupują Internet na kilogramy Czasem może przeklinam ale ma to coś na celu, to podkreśla emocje choć rozumie to niewielu Przyjacielu daj mi temat, bo wciąż nie wiem o czym pisać, chciałbym ciągle tworzyć rap choć czasami mi to zwisa Więc nie można się spieszyć ziom taka moja rada bo masz jeszcze dużo czasu żeby wszystko poukładać Wiec daj mi temat ziom, daj a nie pożałujesz, mam w dupie jaki dasz, chyba go nie zepsuje Wiec daj mi temat ziom, nawinę w każdą porę, mogę też spieprzyć coś w końcu jestem amatorem