Sidney Polak - Siedem grzechów popkultury lyrics

Published

0 115 0

Sidney Polak - Siedem grzechów popkultury lyrics

Nie wiem który to już browar, wszystko myli się czy to Lynch czy Almodovar dziś zakręcił mnie chciałbym ciebie pocałować, mówisz plastik włóż zapomniałem nawet PIN-u do twoich ust. Refren: Siedem grzechów, siedem piw, może znów wybaczysz mi siedem grzechów w każdym z nas, pijmy bo ucieka gaz siedem grzechów, mówisz spoks, dzisiaj wypasiona noc siedem grzechów w siedem dni, siedem dziewczyn mi się śni. Już do ciebie nie zadzwonię, nie ma na to szans coś popsułem w telefonie, już nie łączy nas ja za rok osiągnę wszystko, nerwy mam jak stal może wtedy będzie blisko, moja femme fatale Refren: Siedem grzechów, siedem piw, może znów wybaczysz mi siedem grzechów w każdym z nas, pijmy bo ucieka gaz siedem grzechów, mówisz spoks, dzisiaj wypasiona noc siedem grzechów w siedem dni, siedem dziewczyn mi się śni. Znów jak bombowiec lecę w dół mijam podłogę, mijam stół i nie do mnie - już nie kocham cię i nie mów do mnie więcej nie przeginaj Polak, nie przeginaj będzie źle Refren: Siedem grzechów, siedem piw, może znów wybaczysz mi siedem grzechów w każdym z nas, pijmy bo ucieka gaz siedem grzechów, mówisz spoks, dzisiaj wypasiona noc siedem grzechów w siedem dni, siedem dziewczyn mi się śni.