Sarius - GTJS lyrics

Published

0 78 0

Sarius - GTJS lyrics

[Zwrotka 1] Brała trzeciego łyka energetyka na zapleczu w Żabce Patrzyła jak tam szyba, czy dobrze widać, zawsze myła zanim zamknie Nad ranem to przypał. Tak robiła Lidka Co dziś ma dogadane, że na drugą zmianę, bo nakłada farbę. Bez manier pinda Niech spływa jak ta gorycz w gardle wegasem popita Ma spokój na kasie, bo tamta jak jest to wspomina Pracę w fabrykach i dziwnie pachnie A Sandra jak widać wyjebane na gadanie o tym kim był Lidki majster Poznaj Sandrę, wiem, miała to obok cycka- tę plakietkę- ale jakby co to wiesz gdzie mnie znajdziesz Przypał, Warszawa, polityka. Ktoś właśnie kładł na ławę kawę Jak sekretarkę na kolanie, kto ma władzę ma papier, ale nie kręci mnie sranie A Sandra ściera rzygi na ladzie A mój ziomal mówi, że posprząta, bo tu jeszcze później wpadnie Gdzieś to już słyszałem mixtape dziwko! Sarius! Asfalt records [Zwrotka 2] Jej niedoczekanie jak pójście na kawę z tym fotografem Co go śledzi na instagramie jak świństwa szamie Kebab, knysza, chińskie, ale wrzuca tylko to co wygląda ładnie Teraz dzisiaj to nie era misia tylko era "tutaj dla mnie" Obce pierdolenie jak ciąże na Erasmusach Jak jej słucham albo tego co śpiewa jej ulubiony raper Ej, chuj na to kładę, bo gdzieś to już słyszałem A jak kładłem te wokale, to sam już prawie spałem To szampan, bajer, Bayer Full, dla niektórych to leki tu Jak Bayern stoję tu i czaję chmur drapacze Laski przyssane z kutasem jakby były glonojadem No raczej ich stare co myślą, że mają pod dachem projektantkę Gdzieś między Graj**em, a wsią Chujniki Małe Nagle wraca mój ziomal i spod Cembrio obrzyganej Mówi do mnie "mordo, mam problem z terminalem" [Refren] Jak każdy dzień i każda noc Zabija mnie, ale gdzieś to już słyszałem Ej, Słońce w Polsacie i wzruszenie w Mam Talent Za każdym razem, gdzieś to już słyszałem [Zwrotka 3] Czaisz to mały gnoju, odjebany w [?] z zachodu Szyte przez dzieci w przedszkolu ze wschodu Każdy z nas to produkt. Stoisz dumny jak twój stary Jak położył w przedpokoju boazerię Błyszczy PRL-em niczym więcej nie jesteście Cebula to cebula ja czuję ją na mieście Komuna to komuna tam szuje są jak wcześniej Zbiera kiepów władza i zbiera kiepy dziadzia Co u nas nie przeszkadzaj, weź że Bo oglądam jak Rihanna wypadła w tym swetrze Wybieram drogi trudniejsze Jedna otwarta jak szpara tej dziewce I w tę drogę wejdziesz za browara i w showbizie miejsce A w kiecce ta lala przy barach kankana się stara skakać już najpiękniej Po kryształach w łazience (co tu jest grane?) No nie pierdol, słyszałeś to wcześniej? [Refren] Jak każdy dzień i każda noc Zabija mnie, ale gdzieś to już słyszałem Ej, Słońce w Polsacie i wzruszenie w Mam Talent Za każdym razem, gdzieś to już słyszałem