Sarius - Kult lyrics

Published

0 461 0

Sarius - Kult lyrics

[Zwrotka 1] Wiesz jak jest: kult złego klepie małolatów Wady i atut - pokaż je całemu światu; Miley Cyrus Dobrze, że się urodziłem jako Mariusz Sarius Miałbym gorzej jakbym głodny biegał gdzieś po Vanuatu Nie o dziękowaniu - Wiem że typów paru Za dziękuje nie porzuci wyzywania mnie od chamów I po balu jakbym miał tonę szmalu Nadal powie chuj ci w dupę ziomek rano przy śniadaniu Weź se kolejkę zamów – przepij trochę tego żalu, stary Chcesz, to ci przyznam, że masz zajebiste alu Znów się błyska, dobrym słowem mnie poratuj Nie po cyklach, ale życz mi szerokości na szlaku (szlaku) Przecież nie wybiłem się do stanów Niech tego, kto to zrobi, szybko znienawidzi naród Weź się zastanów, co powoduje ciśnienie: Media się nie zmieniają, media zmieniają ciebie [REFREN] Widzę niebo, nie myślę Dopiero teraz wiem, co to znaczyło ściślej Dopiero teraz wiem, jak to męczy i ciśnie Dopiero teraz wiem, że chce być tam cichcem Widzę przemoc i wyjście I wiem na pewno, że gdzieś od niej tu prysnę Bo widzę niebo – ile jeszcze dla mnie go styknie? Gdy po pieniądz każą patrzeć na dół ambicje [Zwrotka 2] Są dla mnie jak wiatr dla ognia, nauki powtarzane, że litość to zbrodnia A ja na przekór dalej zwrócę się do przechodnia Bo nagle zrozumiałem, że na blokach też tak można Rozejrzałem się po gościach, kto ma w głowie obciach Kogo obchodzi piątka, kto głos ma Kto przy kim zgrywa pionka, przy piątkach Kto post, a kto przed, kto po Potok myśli skopał mnie po kościach jak Tong Po Chcę wysoko jak Prokop to pchnąć Chcesz to jak Cro Cop kop Na etapie mocnych rąk stanęli w swych mądrościach, wioska Propaganda – Moskwa Ziomek, co tu się zmieniło od lat, coś jak „Miejsce – Polska” Z zyskiem skręcę lolka Pierwsze skrzypce: to PLNy - po kosztach; Drugie: nienawiść - sztylety na łokciach; Trzecie już zajebał dawno jakiś kozak… [REFREN] Pierdole towarzystwa oparte na mądralach Są tak mądrzy, że dla nich każdy głupi może latać Ich samoocena spada jak Niagara – „Nara!” dla was Przez negację innych starań nie zapomnisz o własnych wadach (”- Nie jest tak, czarnuchu? - Wolałbym żebyś nie mówił do mnie: czarnuchu - Nie przy reszcie chłopaków - Spoko, spoko niedługo wszyscy będą tak mówić. Wystarczy tylko podlansować odpowiednio wzorce”) [REFREN] [Tekst - Rap Genius Polska]