Sarius - Powiem coś więcej lyrics

Published

0 99 0

Sarius - Powiem coś więcej lyrics

[Verse 1] Ich gadki o dragach - zmieniam program Wiedziałbyś kto wpada prosiłbyś dilera o autograf Rozkładam stragan, rusz to podkręć music Mamo będę późno idę gadać do ludzi Chcesz namiar stos samar by gadać i co jeszcze? Pewnie - łatwiej pierdzi się przy orkiestrze Miałeś zamiar tony z rana szamać jak Tony Montana Ja czekałem jak robaki na wyjście po końcu świata Coś o reklamach człowieka nie czyni szata, nic więcej Gdyby czyniła staliby tutaj w sukience Fajne ciuchy moda groupie dla 15 latków Twoje bluzy młoda kupi obrzyga je na melanżu Siemano Sarius, mroź wóde wpadam tu na dłużej Liczę że ktoś cudem coś umie tu w tej kulturze Spierdalaj z dala w tych swoich łachmanach Ty do rapu o produktach nie dawaj się namawiać Bombarduje na bieżąco, leszczu ty zmień boisko Do moich tekstów przysiada się na stojąco Wiesz że będzie ostro? chwile się zastanów Nie chcesz mieć pecha jak Achilles na przesłuchaniu Ukrywam się w przesłaniu, temat oczywisty "ty zbij coś do rury" - nie wiem co masz na myśli Od kultury do zgliszczy, problem ogarnij Dają numery za drobne jakby pracowali w szatni Skąd pośpiech pyta wielu, ogarnij co prawdziwe Bo szybciej od labelu może wydać Cię konfident Złapany na paleniu, jak miał nabitą dzide I przypadkowo gdzieś usłyszał twoją ksywę Wszystko jest możliwe w strone cienia idę A na zdjęciach z młodości oczy miałem dobrotliwe Wszystko co we mnie dobre kojarzę z dzieciństwem Więc dziś to nie problem wbiec z glockiem na wizje... x3 To się tak nie skończy, powtarzałem zawsze W międzyczasie pionki oceniały dupy gdzieś na ławce Perspektywy żadne wiesz co mogą dać tej lasce? Mogą jej kurwa co najwyżej puścić strzałke Albo się spuścić w wannie albo tu bluźnić na mnie Mogą w próźni dzień za dniem mówić że jest kurwa fajnie - tak jest Własnie smród gówna nie konwalie Dla żuli każdy z nas jest ziomkiem panem pieniążkiem Trzeci raz mnie pyta czy mu dorzucę na śląskie... Tyle o mnie, wierzę że będzie dobrze ziomek