S4K - K.T.J lyrics

Published

0 163 0

S4K - K.T.J lyrics

[Zwrotka 1] Wchodzę w to na serio, jestem kurwa graczem zaczynam następny sezon Telefon mi dzwoni, dzwonią z jakąś ofertą Nie wiem o co chodzi na mnie chcą zarobić pieniądz Na trakach terror, na trakach terror, na wszystkich trakach przestępstwo Za nielegalne flow, za nielegalne flow ,ściga mnie cały interpol Nie wiem czy w stanie jesteś utrzymać tempo Bo mam mocniejsze gówno niż mefedron Częściej mnie znajdziesz z wypełnioną bletką Latam po bitach , jestem wysoko to słychać Wysoko to słychać, a Ty wciąż mnie ścigasz Skąd on jest i gdzie przebywa, nikt nic nie wie , o nie [Refren] Pytają kto to jest Pytają kto to jest Co jak i gdzie, pytają kto to jest Chcą mnie zamknąć za styl przemycany Pytają kto to jest Pytają kto to jest Co jak i gdzie pytają kto to jest Listami gończymi jestem poszukiwany [Zwrotka 2] Nie raz próbowali mnie nastraszyć Mówili, że to nie prawdziwy rap Masz całkowitą racje, to jest coś więcej Waszego słabego rapu terrorysta Ty weź to odpalaj , rozpierdalam bramy wjeżdżam jak taran Jestem sobą nikim się być nie staram Więc ogarniaj, pytasz kto to jest , to ten smarkach Jestem dilerem i flow Ci dostarczam , ej I tutaj mam swój warsztat Jebać Ciebie , jebać Twój skład i Twój hasztag Odbiornik nastaw, jaram dużo sortu jestem rasta Ścigają mnie od miasta do miasta , je Pytają się , pytają się Pytają się, pytają się [Refren] Pytają kto to jest Pytają kto to jest Co jak i gdzie, pytają kto to jest Chcą mnie zamknąć za styl przemycany Pytają kto to jest Pytają kto to jest Co jak i gdzie pytają kto to jest Listami gończymi jestem poszukiwany [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]