QueQuality - Krótkowzroczność lyrics

Published

0 206 0

QueQuality - Krótkowzroczność lyrics

[Zwrotka 1: Deys] Ej, raczej nie grozi mi wypełnienie misji Raczej nie grozi mi załatwienie spraw Chyba nie będzie tick stał przy wszystkim Bo nie nadążam za pragnieniem serca, łapiesz? Myślę, że kiedyś i ty zdobędziesz się na odwagę Głodny do szpiku jak my, e, ej To jest jak z tym, że chciałbym widzieć każde miejsce Kojarzyć falę każdej plaży bezimiennej Chciałem być każdym, już wszystkim, wszędzie Z ogromną wiarą, że na przykład będę w NBA, ej I szczerze wierzę, że mi kiedyś dane będzie Się nie wyrobić z jakimś moim wielkim dziełem Być może nie nakarmię ostatecznie sensem Byle by u schyłku życia mieć w umyśle prostą werwę Jednym z objawów geniuszu jest talent Do tworzenia bałaganu i skandalu stale Nie wiem jak można żyć tu jednym sercem aż do końca Może dlatego, że jak Obelix wpadłem do kotła z dimetylotryptamina W kościach został posmak, równoległymi wymiarami ścieram się po łokciach Jestem pewien, jeśli na raz tylko mam tu zostać To nie wyrobię się, wydać siebie w tylu opcjach [Hook: Kartky] Yo, może to wszystko dla nich, słodkie szampany Wizerunki ludzi znanych z tego, że są znani Może to wszystko dla nich, może to wszystko dla nich Zabijamy się dla tej nowej fali [Refren: Deys&Kartky] (x2) Jeśli tylko w jednym życiu spełnię wszystkie plany Będzie znaczyło, że serio nie umiałem marzyć Nie umiałem, nie umiałem, nie umiałem, nie umiałem Nie umiałem bo to moja krótkowzroczność Krótkowzroczność, krótkowzroczność, krótkowzroczność [Zwrotka 2: Kartky] Nie liczę swoich zawodów, większość zabiorę do grobu Może nawet jeszcze mając dwójkę z przodu Pytają "Kartky czemu nie masz fury jak Quebo?" Bo ciągle pracuję dla kogoś innego Mam w kurwę dreszczy jak patrzę, tyle bym jeszcze pozmieniał Cała lista rzeczy do naprawienia Dałem dwie płyty prosto z serca, jedną i drugą A skurwysyny chcą po latach wracać jak Frugo Leżę i patrzę w niebo, obok dwie nastki Zapytaj z kim chcą się bujać te śmieszne gwiazdki Ja nie zostawiam nikogo, nawet jak gonię swój ogon To Tyskie Gronie na promo bo Moët wchodzi chujowo Pierdolę wszystko i nigdy nie chcę dorosnąć Jak łatwo przyszło, to łatwo pójdzie i łatwo poszło Jak nie pójdzie nowa płyta to nie wrócę do ludzi, oh, no Których cisnąłem od kurew bo tacy są Życzę dla nich tysiąc lat, dobry start, jebać trendy Mecz otwarcia 2k16 Anthony Davis I wszystkim wam tych pięciu dych i pogadamy Póki co, chowamy się z jointami do bramy Gdy obce miasta stają się naszymi domami A ludzie braćmi, bo mamy wspólne cele i plany Każdemu z was życzę więcej niż mamy sami Chyba zadzwonię, spytam co tam u mamy [Refren: Deys&Kartky] (x2) Jeśli tylko w jednym życiu spełnię wszystkie plany Będzie znaczyło, że serio nie umiałem marzyć Nie umiałem, nie umiałem, nie umiałem, nie umiałem Nie umiałem bo to moja krótkowzroczność Krótkowzroczność, krótkowzroczność, krótkowzroczność [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]