Quebonafide x Fuso - Ogarniam się... lyrics

Published

0 172 0

Quebonafide x Fuso - Ogarniam się... lyrics

[Verse 1] Quebonafide Ciągle nie zgadza mi się hajs, żeby kupić furę Bo wolę nakuć tuszem ciało, przykryć całą skórę Potem zamówić pizzę z małą i popijać drinkiem Jutro się znów później obudzę, później niż zwykle Jakoś przywykłem, czasem brakuje siana do ruchów Bo kupię piłę, choć do zhandlowania karton ciuchów Mam wijanie rozsądek, nieogarnięcie,porządek- O nim nie wiem nic i wiedzieć nie chcę Wasze lekce są (?) masz podobnie,podbij do mnie po serum Poleję krople za dobre zdrowie niewypromowanych raperów Przy pro evo, za pro evo I za to żebym w końcu usnął,chociaż gardzę mewą Mam Saraj**o w bani,popijam kawę Yerbą Z kim tu jest problem, stary? Ze słuchaczem czy ze mną? Bo to światowe bity i pierdolona pewność że na kartkę nie skapną mity i trafimy tym w samo sedno [Hook] Ja jestem bliżej niż myślisz,dziś Teraz nie mogę się potknąć I jeśli chciałbyś to zniszczyć, ty Wiedz, że nie możesz mnie dotknąć [Verse 2] FUSO: To przeklęte życie, gdzie paru rzeczy nie mogę ogarnąć I nawet jakbym chciał to musiałbym skoczyć za banknot Wolałbym za przyjaźń, lecz ona nie odchodzi Dlatego wybiorę świadomie smak obojętności (?) bolą od ciągłego robienia pompek I tak już przez sport mam zrujnowane zdrowie Ponarzekam trochę, dośc tego optymizmu Gdzie hura, wszyscy łapią śmiech jak kule z granitu Bez kwitu edukacji, dzieciaku jesteś nikim? I możesz mieć talent na miarę Badu Erykhi Amerykański sen to Robert Littell szczyki po to Byś ślepo wierzył iluminatom z Ameryki Widzisz,nic za darmo nie ma, więc trzeba się ogarnąć Nie odkładam nic na potem, choć bardzo dobrze znam to Mam trudny chrakter, pracuję nad nim bardzo A ciężka praca się opłaca, więć idę w ten maraton,ej! [Hook]