Pyskaty - Matki, żony i kochanki lyrics

Published

0 149 0

Pyskaty - Matki, żony i kochanki lyrics

1.Nie cofnę czasu, nie powstrzymam łez, które spadły I wyżłobiły ślad jak od dłuta, Lecz dam Ci kilka słów pełnych prawdy, A jedyne łzy, których chcę, to te, gdy ich słuchasz, mamo. Wiem, że nie byłem idealnym dzieckiem, Lecz kochasz mnie, nawet gdybym duszę sprzedał. Wiem, że życie ze mną nie jest lekkie I że tylko Twoje oczy widzą we mnie ideał. Wiem, że dzięki Tobie azyl jest blisko, Kiedy mój świat kurczy się jak wełna. Kocham, gdy chcesz oddać mi wszystko O choć portfel pusty, Twa lodówka dla mnie jest pełna. Prosiłem: "Rzuć te papierosy." Każdy z nich życie kradnie, A ojciec pewnie nie chce żyć, jak wdowiec. Wiesz, czemu Bóg nie zna moich pragnień? Zamiast o nie, co dzień modlę się o Twoje zdrowie. Ref.: Kobiety - z nimi źle, bez nich gorzej. Z czasem żyć już bez nich nie możesz, innego tłumaczenia nie znam, Jedna daje Ci życie, druga może je odebrać. I trzecia, wszystkie egzystują obok I słowo, nie wchodzą ze sobą w szranki. A każda z nich rządzi Twoją głową. Kobiety 2.Im więcej myślę, tym mniej rozumiem, A mówiąc ściślej, czasem są jak manekiny bez sumień. I choć dopiec umiem, wiem, Że tylko kobieta może mnie naprawdę zrozumieć. Dziś też jestem z jedną piękną, lecz by trafić do nieba Przeszliśmy razem przez piekło. Mówi mi Przemek, a nie Pysk i wiesz co? Kocha mnie, a nie mój hajs i to mnie w niej urzekło. Twe słowo pomaga mi powstać, a cisza jest gorsza, niż brak tlenu. Twój dotyk pozwala mi sprostać temu, czemu bez Ciebie bym nie mógł. I jeśli Bóg mnie wezwie dzisiaj na ostateczny sąd, Nie mam nic do ukrycia. I wiedz, że z Tobą pod prąd mogę iść, Nawet stąd, przez tą autostradę życia. Ref.: Kobiety - z nimi źle, bez nich gorzej. Z czasem żyć już bez nich nie możesz, innego tłumaczenia nie znam, jedna daje Ci życie, druga może je odebrać. I trzecia. Wszystkie egzystują obok I w słowo nie wchodzą z sobą w szranki. A każda z nich rządzi Twoją głową. Kobiety 3.Jesteś trzecia, która dopełnia to grono, Nazywam ją kochanką jak Sokół i Pono. I choć rozstań było sporo, a Mes mi radził poligamie, W tej kwestii zawsze będę mono, Bo kocham spędzać z nią wieczory i ranki, Gdy krzyczy i gdy szepcze do mnie cicho, Jest jak niezbędna część układanki, jak ma na imię? Nazywam ją muzyką. Ref.: Kobiety - z nimi źle, bez nich gorzej. Z czasem żyć już bez nich nie możesz, innego tłumaczenia nie znam, Jedna daje Ci życie, druga może je odebrać. I trzecia, wszystkie egzystują obok I słowo, nie wchodzą ze sobą w szranki. A każda z nich rządzi Twoją głową. Kobiety - matki, żony i kochanki.