Projekt Nasłuch - Ostatni Telefon lyrics

Published

0 114 0

Projekt Nasłuch - Ostatni Telefon lyrics

[Zwrotka 1: Jimson] Mam dom w Bieszczadach do kupienia pod Cisną W Wiktoriańskim stylu, bo nazywam się Jimson Białe prześcieradła, bilety do kina w Lesku Będzie co wspominać gdy siądziemy tam we dwóch Nie dzieli nas wcale następna cegła w ścianie Choć wykonanie z Albert Royal Hall trochę bardziej Jest fotel na ganku i w potoku Jack Daniels I to co tu zostanie wezmę do grobu jak Amen Jestem na dziwnym gównie, dla naiwnych głównie Na bezłaciny dimetylotryptaminy gównie Stamtąd gdzie nikt nie kręcił płyt, niekręcił jointów głównie Na jakimś śmiesznym filmie, w jakimś dziwnym klubie Mam trochę złotych w sumie, rozmienionych w kruszcu Zbieram na dzieci, biały płot i złoty dom na wzgórzu Przegrywam, za co walczę powiedziałbym Tobie Gdybym mógł zadzwonić do jeszcze jednej osoby [Zwrotka 2: Orzeu] Zapal skręta i synu zapamiętaj, że fason To coś czego nienadrobisz kasą Więc nie płacz gdy wujek Łukasz zagra na rogu marsz Przecież słyszałeś jak gra, poproś żeby przestał Znajdź babcię i złap ją pod ramię Powiedz, że mimo wszystko zawsze ją kochałem - pomoże Pogadaj z dziadkiem, spytaj go o zdrowie A odpowie jak zawsze, że jak zawsze chujowe Twoja matka jak zwykle wygląda pięknie Pewnie niejeden lamus będzie się przyglądał chętnie Wiesz co robić jak Ci nie zejdą z drogi Dzwoń po wujków każdy z nich dobrze wie co robić Zapamiętaj rodzina to rzecz święta nie tylko od święta Dupa to nie tylko cycki i dupa Prawdy o życiu nie nauczysz się z reklam A mózgu używa się tu częściej niż fiuta [Zwrotka 3: RDI] To był cichy tydzień, pierwszy pierdolony cichy tydzień Jebać polemiki romantyczne, woleliśmy milczeć Teraz za chwilę rozmowy oddałbym byt Za chwile sąsiad w panice zadzwoni na psy Kochanie, miałaś urodzić moje dzieci Nic mnie nie cieszy, los jest bezwględny Kochanie, miałem doczekać twoich zmarszczek Teraz się martwię czy znajdę taką bez nich Pojąłem Cię za żonę na kredyt Nie zasługiwałem na Ciebie - fakt ale na szanse żeby być lepszym - tak Plama na moim honorze, nic nie spłacone Bo pożyczkodawca ma wypierdolone Mieliśmy być szczęśliwi, wpierdalać makowce Miałaś, mnie trzymać za ręke, a złapałaś na pocztę Mam nadzieje, że zapomniałaś, mnie odsłuchasz Nie będziesz płakać po mnie, to mówiłem ja Łukasz [Tekst - Rap Genius Polska]