Praktik - 3 lyrics

Published

0 101 0

Praktik - 3 lyrics

Ten joint jest o prawdziwych kobietach Gdzie jesteście? Dizkret/Praktik Poznałem pierwszą z nich na jakiejś imprezie reggae Opowiadała mi, jaki miała ciężki semestr Lubiła teatr, ja byłem ... głodny Zamiast tego chodziliśmy na filmy Dogmy Wytrzymaliśmy 100 dni ze sobą w sumie Nawet nie wiem co było przeszkodą w sumie Śmigaliśmy non-stop po galeriach, tak było Inteligenta była, pazerna na miłość Zamknięta w sobie, czułem się oszukany Romantyczka, pisała wiersze do szuflady Pamiętam jej znajomych, raz do nas przyszli Poeci, malarze i antyglobaliści Artyści na siłę, z poczuciem wyższości Po dwóch zamienionych zdaniach już miałem dość ich To ciągła poza, moda na awangardę Ja widzę w tym sztuczność, o kogo chodzi - sam wiesz Ja widzę w tym sztuczność, o kogo chodzi - sam wiesz Ja widzę w tym sztuczność, o kogo chodzi - sam wiesz Druga była ode mnie starsza trochę Nie chodziło o miłość, jej wystarczał popęd Żyła szybko, mówiła - życie jest tanie Wydawała dużo, pracowała w reklamie Pewna siebie, wszystko załatwić umie Poznaliśmy się w znanym warszawskim klubie Tam gdzie selekcja jest, kiedyś było - wejść nie możesz Po pół roku byłem w środku, bo hip-hop jest w modzie Jej znajomi, sami idioci po pierwsze Zaczęli mnie pytać jak to jest być blokersem Po drugie ich główne tematy rozmów To - kto? z kim? za ile? i komu? Banda snobów, intrygi i farbowane włosy Wszystko sztuczne, ja miałem niedosyt Nie chciałem się prosić, nie jestem taki Skasowałem jej numer odtąd pieprzę yuppie Ja widzę w tym sztuczność, o kogo chodzi - sam wiesz Ja widzę w tym sztuczność, o kogo chodzi - sam wiesz Teraz trójka, usłyszcie to Miała ojca wysoko na liście Wprost Wychowywała się sama, nie znała mamy Tata fundował jej kursy Warszawa - Paryż By dotrzeć do niej używał słów kluczy Prada, Dolce & Gabbana lub Gucci Nie chciało się jej uczyć, zawsze miała chwilę Żeby komuś przez telefon poobrabiać tyłek Obracała się w kręgu tak samo zepsutych sztuk Miały dwa tematy - plotki i ciuchy Od razu o każdym opinie miały Na ulicy obcinały wszystkie inne panny Wzrokiem pełnym pogardy, nie miała w głowie nic Co z tego jak co drugi mógłby o niej śnić Dziś niektóre z nich kobiecość zabiły w sobie Jedna miłość dla wszystkich prawdziwych kobiet