Poszwixxx - Mężczyzna lyrics

Published

0 93 0

Poszwixxx - Mężczyzna lyrics

[Zwrotka 1] Minęło sporo czasu, od pierwszego solo, przeszło Machnął bym na to ręką, może gdyby nie Komar Moja pieprzona przeszłość, nigdy nie było wczoraj Nadal jestem jak dziecko, swoje tuląc w ramionach Stoimy obok będąc po przeciwległych stronach Nawet jeśli się przetną, moja nie będzie twoja Nie jest mi nawet szkoda, i chyba nie czuje żalu Chyba najwyższa pora by odejść od tego baru Potrafisz to zarób, nie potrafisz to kradnij Ja nie mam w zwyczaju by prosić o hajsy matki Gdy ty szukasz kompanów i okazji do flaszki Ja po nocach tyrając próbuję stanąć na własnym Nie z byle każdym dzielę hajs i szacunek Pożyczać chce każdy nie, oddać nie każdy umie Trzeba być pizdą by nie rozumieć Że nawet myślenie chujem do czegoś zobowiązuje [Refren] x2 Słowem i czynem, każdą decyzją Dbam o rodzinę, jej imię i przyszłość To obowiązek, przywilej i wszystko Wszystko co czyni mnie tu mężczyzną [Zwrotka 2] Nie zasnę dopóki nie zmrużysz oczu Widzę w tobie twa matkę i siebie po trochu Chce zapewnić ci spokój, chociaż tyle i aż Po to go niemiałem by teraz go tobie dać Jeśli czeka mnie krach to jestem na to gotowy I nie dam po sobie znać, ze nie stać nas na dobrobyt Nie wytyczę ci drogi, lecz podpowiem którędy iść Gdy zaczniesz chodzić by omijać te błędy Które sam popełniłem, gdy chodziłem tamtędy Zanim się urodziłeś byłeś już najważniejszy Koncerty – chciałbym rzadziej jeździć na nie Aby być przy tobie częściej i twojej piękniej mamie Za sianem znów musiałem wyjechać w Polskę Po to by mieć na szamę, na chatę i bycie ojcem Jak już dorośniesz to opowiem ci wszystko Jak z bycia chłopcem stać się mężczyzną [Refren] x2 [Scratche] Jestem na dobrej drodze Zdobywam kolejne szczyty niosąc rodzinę na plecach Cokolwiek czynisz – czyń to rozważnie Prawdziwy mężczyzna musi zadbać o swych bliskich Prawdziwy mężczyzna musi zadbać o swych bliskich Prawdziwy mężczyzna musi zadbać o swych bliskich [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]