Płomień 81 - Historie z sąsiedztwa lyrics

Published

0 72 0

Płomień 81 - Historie z sąsiedztwa lyrics

Tajemnica tkwiąca w tych ulicach, w szarych chodnikach, Szara liryka w szarych blokowiskach ukryta. Puste boiska jesienią całe w złotych liściach, W kałużach mienią się odbicia, okruchy z naszego życia. Warto byłoby spisać wszystkie te opowieści Klimat miejski jest tłem naszej egzystencji, Historie pełne pytań bez odpowiedzi, O tradycjach ludzi z bloków sąsiednich, Przyjaciele, koledzy, szare klatki kiedyś były grane, nastolatki podrywane I prywatki powroty nad ranem teraz zmądrzałem Historie z sąsiedztwa nie spisane. To z sąsiedztwa historie które toczą się koło mnie, Nie jedną rzecz przeżył na pewno nie jeden człowiek. Albowiem, wiele tajemnic jest ukrytych w szarych blokach Głowę do góry podnoszę i szybuje w obłokach. Czy ja to kocham? Znowu jakiś najebany szczeniak Kurwa, brak przyczyn, akurat efekt, Nie potrzebna awantura. Po co szukasz głupie myśli, Promile we krwi, nos zapchany fetą nie obchodzi mnie to. Minuty lecą nieubłaganie, co z nami będzie co sie z nami stanie trzymaj mnie w opiece Panie. Powoli wszystko uspokaja sie będzie dobrze słyszę cisze A następna historia już sie pisze. Na osiedlu znowu umówiłem sie W miejscu w którym wychowałem się Muzyka w tle szare bloki rwie Nie widzę z okna 2x Opowieści z sąsiedztwa z tamtąd gdzie toczą sie śledztwa Gdzie wielu nie uniknie już nigdy uczuć kalectwa Sąsiedztwa opowieści zobacz ile nienawiści bólu gniewu ludzkie serce zmieści Każdy mówi chodnik inną historie ci streści W tej pieśni hajs na pewno nigdy nie szeleści Ludzką radość i boleści Warszawie ziemio tu sie urodziłem Składam cześć Ci Patrze jak ulice rejonu bezsens bezcześci Pośród przeznaczenia ścieżek uciekając nieświadomie przed tą co ostatnio człowiek Ja do nich wszystkich należę Dla mnie znajomy to dla innych tylko słowo na papierze Od początku żyje tu gdzie te historie sie toczą Gdzie nigdy nic nie było spoko No bo po co bo jak złoto poszukiwany odpoczynek Chce odpocząć zostawić to wszystko w tyle Nie chce sluchac opowiesci ktore budza moj niepokoj Ze kolejny sie wpierdolil czy istnieje na to sposob By zapobiec tym wypadkom? Znowu za daleko zaszlo bo za rogiem czycha smierc I kolejny wpada w bagno patrze na to z dnia na dzień Ja nie mowie ze mam zle bo ja radze sobie jakos Ale o klopotach wiem i o zyciu w szarych blokach Tutaj rodza sie historie Teraz przypatrz sie spokojnie na stoleczna metropolie Na osiedlu znowu umowilem sie W miescu w ktroym wychowalem sie Muzyka w tle szare bloki rwie Nie widze z okna 6x