Planet ANM - Bla Bla Bla lyrics

Published

0 222 0

Planet ANM - Bla Bla Bla lyrics

[Zwrotka 1] Bujam się Fordem, ziomuś, kurwa, zwijam asfalt Bujam się Fordem, standard, chuja, nie mam prawka Bujam się promenadą, Miami Vice zza szyby Amerykańskie dupy mi włażą do auta, chuja, nie mam wizy Bujam się z packiem #Vegas, walimy łychę we dwóch [?] miastem przemarsz, chuja, nie jestem medium Otwieram flaszkę, ziomuś, polewam Belvedery Przybijam pionę z Jay-Z, chuja, ty, nie mam tremy Robię numer z Biberem Mam parcie na szkło i to w lot wrzucam na Tube Daj Roke, ze mną tu na scenie Daj mi drabinę, a będę najwyżej, jak lubię Robię numer z Bieberem Albo nie bo jest gejem, pedałów nie lubię Zrobię płytę z Damianem Chuja, tego co było to już nie przywrócę Chyba złapię za spluwę i splunę "You talking to me?", mam śmierć w magazynku I szynę w rękawie na gnata za stówę, huja, nie jestem [?] Zrobię album na trapach Zaczepię kolegów po fachu, a w klipach dam strobo Nawinę o dziwkach, o koksie, szampanie Chuja, ty, nie byłbym sobą [Refren] Walę głową, głową w mur Czuję głową, głową ból Przez te bla, bla, bla Bla, łeb mi pęknie w pół Pozdro Gigi, po-po-po-po Pozdro Gigi, po-po-po-po Pozdro Gigi, po-po-po-po Pozdro Gigi, po-po-po-po Pozdro Gigi, po-po-po-po Jestem fanem, dziś na warsztat biorę Bla Bla Bla [Zwrotka 2] Bla Bla Bla do majka, Bla Bla, kurwa, czaj chłopaku Para pa pam pam, gówno, bla bla, już nie słucham rapu Kto ma chuja w uszach, ziomuś, ja czy oni? Kto ma rację, kto zatruwa muzykę, ziomuś? Kto dziś robi profanację? Bujam się nocą po klubach w RayBanach, gram ostatni Rzucam fanami ze sceny, na stulach, szoruj trampki Rzucam płyty do ludzi w powietrze, niech łapią, taguję im czapki Potem nagrywam jak niszczę Cudze albumu, chuja, bywam normalny Kiedy nuci, jest na za chujowy rap To wrzucam im wszystkim, że głowy zamknięte Kiedy mi mówią, że numer jest sztos To pięknie dziękuję, już tworzę następne Kiedy mi mówią, że gość zjadł mi płytę To nagle z niczego mam do ziomka awersję Kiedy ktoś mnie zaczepi to mieszam go z błotem Chuja, nie jestem już dzieckiem Kiedy robię numery z przesłaniem To nie ma progresu, bo w chuj ich nagrałem Gdy to robię inaczej niż zawsze To mówią, że regres, już nie ten sam Planet Dzisiaj wrzucam co chcę, nie mam presji Dla mocniej op**nych wyjaśniam - to prowo Ten numer to lekka odskocznia od rzeki wartości Mimo to jestem sobą [Bridge] Nie mów mi, że Planet smutne piosenki gra Że dosyć masz kurwa już ich Ile jeszcze tego gówna powstać ma? Mógłbym już zamknąć swój pysk [Refren x2] Walę głową, głową w mur Czuję głową, głową ból Przez te bla, bla, bla Bla, łeb mi pęknie w pół Pozdro Gigi, po-po-po-po Pozdro Gigi, po-po-po-po Pozdro Gigi, po-po-po-po Pozdro Gigi, po-po-po-po Pozdro Gigi, po-po-po-po Jestem fanem, dziś na warsztat biorę Bla Bla Bla [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]