Piotr Zioła - Zapalniki lyrics

Published

0 126 0

Piotr Zioła - Zapalniki lyrics

Odkąd wiem o Tobie że istniejesz ziemia nie przestaje się trząść Huragany wieją Wylewają rzeki i tykają zapalniki bomb Wiesz, nie odróżniam czy to światło czy mrok I nie potrafię uspokoić rąk Słyszę jak wołasz ale nie wiem skąd Twój głos jak echo, tłuczone szkło Przeklinając, szukam Cię bezradnie Jak dziecko za zasłoną mgły Gdybyś była głodna Noszę kawior i szampana gdybyś chciała pić Wiesz, nie odróżniam czy to światło czy mrok I nie potrafię uspokoić rąk Słyszę jak wołasz ale nie wiem skąd Twój głos jak echo, tłuczone szkło Rzucam kości, czytam z wosku, czytam z krwi Nie ma Cię, nie ma Cię Przyjdź Płonie w ustach to co chce powiedzieć Gdy zobaczę z bliska twoją twarz Ale jeśli stanie ością w gardle Kto się będzie wtedy głośniej śmiał Wiesz, nie odróżniam czy to światło czy mrok I nie potrafię uspokoić rąk Słyszę jak wołasz ale nie wiem skąd Twój głos jak echo, tłuczone szkło /x3