Piotr Rogucki - Szatany lyrics

Published

0 324 0

Piotr Rogucki - Szatany lyrics

Wyleciała mi z kieszeni forsa, Dziurami ucieka czas, Czerwony notes z adresami. Nie mogę się zatrzymać. Poginęły mi rady od mamy By w zimie się ciepło ubierać, Nie zadawać się z chuliganami. Cholera! Zapętlony sen, O to za głęboka noc, O to zaplątany krok. Nie mogę się zatrzymać, Nie mogę się zatrzymać, Zaplątany krok. Co myśmy ze sobą zrobili? Szatany, szatany, szatany Życie mi z kieszeni wypadło Wspomnienia, plany. Loki, mój boże kochany… Ja lecę, ja lecę, ja lecę, A jeżeli na chwilę przestanę Uciekniesz. Zapętlony sen, O to za głęboka noc, O to zaplątany krok. Nie mogę się zatrzymać, Nie mogę się zatrzymać, Nie mogę, nie mogę.