Piotr Rogucki - Zosia lyrics

Published

0 97 0

Piotr Rogucki - Zosia lyrics

Taka moja nieszczęśliwa dola Całe życie sam na ojca ziemi Jedno co mnie trzyma to te pola I nadzieja, że się jeszcze zmieni Wybiegła rumiana na mnie prosto z lasu I zabrała rozum bez pytania Od tej pory nie traciła czasu Próżne były wszystkie zabiegania Zostawili ją dla Maćka od Kowali Bo miał ziemi więcej niż rozumu Jakżech poszedł prosić, żeby dali Powiedzieli "idź, chłopie, do domu!" Ja nikogo nie mam, a ona jak słońce Rozjaśniłaby chałupę pustą Usta ma czerwone i gorące I złociutki warkocz pode chustą Jeszcze ją widziołech na rozdrożu Powiedziała, że mnie też miłuje Aż zamknęli ją na klucz w komorze Od tej pory już jej nie widuję Zlituj się, Boże! Dłużej nie zniosę! Gorzałkę piję Jeszcze zabiję, jeszcze zabiję się. Nie będę kochoł jak tylko Zosię Jak tylko moją i nie boję się Ani że mnie Bóg, ani że ludzie Ukarzą za to wielkie kochonie Nie będę kochoł jak tylko Zosię Jak tylko moją i nie boję się Ani że mnie Bóg, ani że ludzie Ukarzą za to wielkie kochonie Nie będę kochoł jak tylko Zosię Jak tylko moją i nie boję się Ani że mnie Bóg, ani że ludzie Ukarzą za to