Pikers - Abu Dhabi lyrics

Published

0 328 0

Pikers - Abu Dhabi lyrics

[Refren: Pikers] Świecę w nocy jak Abu Dhabi, gorący jak Abu Dhabi Nie mylić go z lamusami, świecę w nocy jak Abu Dhabi Świecę w nocy jak Abu Dhabi, gorący jak Abu Dhabi Nie mylić go z lamusami, świecę w nocy jak Abu Dhabi [Zwrotka 1: Pikers] Palę trawę o smaku cytryny Tu ze składem za to bulę z nimi Mój stan jest różny i w ustach mam różne płyny Od dłuższego czasu latam z nimi Kręcę kolejnego bata z nimi Latam, latam potem wracam z nimi Kiedyś latałem po klatkach z nimi Nieważne czy się opłaca z nimi Z nimi tracki piszą, fajny feeling Wpada do japy kolejny filis Nie ma nawet tu kolejki z nimi Nie palą tego tu jak przeoczyli Nie słuchają ciebie, przełączyli W głosie siła, mam w kutasie rymy Świecę w nocy, zapytaj się świni Dureń mówi, że to gangsta rap Beka w chuj, sram na rap Widać, że nigdy nie byłeś na klatkach I kolega z klasy Ci kradnie hajs Paru widziałoby na dnie nas, paru topiłoby w bagnie nas Nadszedł czas, ej, ale nadszedł czas, ej Pije colę, kręcę sobie z kartki Gubię się jak Bambi, pytasz mnie, czy mam beat? Zrobię sobie sobie kwit, a Ty stój z boku jak Monty Gaszę cię jak Manti Chciałbym swoją Bandit Queen, jak Moltisanti [Refren: Pikers] Świecę w nocy jak Abu Dhabi, gorący jak Abu Dhabi Nie mylić go z lamusami, świecę w nocy jak Abu Dhabi Świecę w nocy jak Abu Dhabi, gorący jak Abu Dhabi Nie mylić go z lamusami, świecę w nocy jak Abu Dhabi [Zwrotka 2: Pikers] Jebana masterka, cokolwiek nie robię Zakopuję leszcza, potem przewracam go w grobie Mój flow jest na chodzie, Twój styl robi postój Sieczka w mojej głowie, bestia w mojej głowie Myślę o tej dupie, ona miesza w mojej głowie Ale najpierw zrobię sos, rap-sesja w mojej głowie Miałbym się was bać? To jest pestka, myślę sobie Twój ziom idzie po mnie, oby nie zesrał się w drodze Słucham sobie Gatesa dziś, ale nie bije kobiet Pije aloes na zdrowie, chociaż nic mi nie pomoże Zimno jest na dworze, dragi lecą w ruch Chociaż pracę mam na głowie, wyjebałem stów parę Wyjebałem słów parę znowu na ten beat Wyjebałem grę w szpare, znowu chce się żyć Tu pełno waszych klik, ja mam dla nich tylko klik klik Ziomek po melanżu stuka dupy, jak kieliszki Paliłem tak dużo, że wciągnęło mi policzki Ziomek twoje też, ale gadają jak dziwki Zadają pytania mi jakby byli z policji HNN, Zawada z dala od tych koalicji Wchodzą takie rytmy, stąd nie z Ameryki Zawsze byłem dziki, rap, kox - mów mi Piki Z ulic, a nie z Wiki, twój łeb cały kipi Stoję kurwa murem, buja cię, bujam się, ej [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]