Pięć Dwa - Chyba Widziałem Kotka lyrics

Published

0 111 0

Pięć Dwa - Chyba Widziałem Kotka lyrics

[Verse 1: Deep] Kotku schowaj swe pazurki, nie chcesz chyba mnie podrapać Wiesz, przecież że nie mam złych intencji, kiedy chcę ciebie za ogon złapać Są powody do mruczenia, a ja mam taki powód Ja mam takie coś, więc po co ta złość To jest to, co tygryski lubią najbardziej To jest to, dzięki czemu kotki mruczą najgłośniej Nie musisz się bać, nic ci się nie stanie To jest tylko rajskie mleczko, specjalne wydanie Podejdź jeszcze bliżej, klęknij na kolanie Moje kochanie, jedyny sposób na jego uzyskanie to ssanie Ja wiem, że lubisz takie zabawianie Tylko czasem bardziej lubisz bawić się przekomarzanie Tak oznacza nie, nie oznacza tak Sensu brak, wszystko na wspak Jedyne co się nie zmieniło nadal czuję twój zapach i twój smak Kto się czubi ten się lubi, a co jeszcze kotek lubi Może buzi, buzi, może podrapać za uszkiem Pogładzić paluszkiem i nazwać Koteczkiem Albo poczęstować koktajlem Malibu z Coca-Colą albo z mleczkiem A może opowiedzieć ci bajeczkę Za siedmioma górami, za siedmioma dolinami, rzekami, lasami Była sobie przepiękna kraina, powietrze czyste tak jak kokaina Delikatny powiew wiatru jak muśnięcie twoich ust Słońce gorące tak jak w Kalifornii Lecz mnie nie rozgrzewa jak twoje pośladki i twój biust Błyskawicznie tak jak naciśnięty spust Jest jezioro, a tuż nad nim biały domek A w tym domku ty razem ze mną Przy mnie poczujesz, że żyjesz Ze mną poczujesz się potrzebną Chyba widziałem kotka, co by kotek chciał Pierwsza i druga zwrotka, kici, kici miał Chyba widziałem kotka, co by kotek chciał Pierwsza i druga zwrotka, kici, kici miał Chyba widziałem kotka, a co by kotek chciał Pierwsza i druga zwrotka, kici, kici miał Chyba widziałem kotka, a co by kotek chciał Pierwsza i druga zwrotka, kici, kici miał [Verse 2: Hans] Chyba widziałem kotka, a nie to ta idiotka Która myśli, że jest tak cudowna, tak seksowna, zmysłowa, ponętna A jedyne, co sprawia, że ma takie duże powodzenie To, to, że zawsze jest chętna i co dziwisz się bracie Powiedz, kto na widok laski, która ściąga gacie Za przejażdżkę samochodem, puścić to mimochodem Ładne nogi, uśmiechnięta minka i czerwona szminka Kiedyś trochę zbyt śmiała dziewczynka Teraz s** bomba blondynka Tym ze włosy farbowane, rzęsy sztuczne, a paznokcie przyklejane I pięć milimetrów tynku na porytej po ospie przebytej twarzy Mimo to wszystkim się marzy - chociaż jedna noooc Ale niestety ona jest luksusowa Tak jak diamentowa kolia lub limuzyna rządowa W głowie tylko bumy i drogie perfumy, podrabiane szampany Wina i koronkowa bielizna zawsze niezbyt skąpa By pozostały ukryte rozstępy na dupie i na piersiach blizna Życie usłane różami, zabawami, prezentami Wciąż nowymi facetami, zużytymi prezerwatywami Jeszcze szczęście i sielanka, jak wyjęta z życia bajka Jak księżniczka uwięziona gdzieś daleko z stąd Siedem mórz i siedem lasów, siedem gór i siedem rzek Dzieli ją jak siedem grzechów głównych od piękności I gdy patrzy w lustro widzi tylko cień kobiecości Chyba widziałem kotka, co by kotek chciał Pierwsza i druga zwrotka, kici, kici miał Chyba widziałem kotka, co by kotek chciał Pierwsza i druga zwrotka, kici, kici miał Chyba widziałem kotka, a co by kotek chciał Pierwsza i druga zwrotka, kici, kici miał Chyba widziałem kotka, a co by kotek chciał Pierwsza i druga zwrotka, kici, kici miał Chyba widziałem kotka, a co by kotek chciał Pierwsza i druga zwrotka, kici, kici miał Chyba widziałem kotka, a co by kotek chciał Pierwsza i druga zwrotka, kici, kici miał Daj mi te noc, te jedną noc (daj mi) Daj mi te noc (kotku) te jedną noc (taaa) Daj mi te noc, te jedną noc (dawaj) Daj mi te noc (taaak) te jedną noc