Paluch - 24h lyrics

Published

0 333 0

Paluch - 24h lyrics

[Zwrotka 1] Doba za dobą przed tobą doba Problemy są większa niż sprawiedliwy podział topa Mętny obraz myśli jakby w żyłach stygła ropa Życie zabiera mi więcej niż magnez i potas Mi nie imponuje to co większości ślepych owiec Znudziły mnie przechwałki ile mam ile mogę Wiesz jak jest lecę na nisko profilowej Ci co cierpią przez mój sukces stali się mym wrogiem 24h ich liczba rośnie ciągle 24h moje życie to ich problem Ode mnie 24h śmiecie chuj wam w mordę w chuju mam co możesz Ja mam układy z bogiem Więcej niż rap to życie z muzyką w tle To nie jest gra, wiemy jak smakuje krew nie kupisz Nas choć cały świat dzisiaj to sklep Dożywotnio niezależny wypiekam własny chleb [Refren x2] Mało snu w biegu znów 24h Taki mam życia styl 24h Robić hajs sobą być 24h I nie ma ze coś nie wyjdzie [Zwrotka 2] Od rana do nocy w miejskim zoo życie w stadach Od nocy do rana ruszam na łowy przy membranach Tu znajduję ratunek miedzy blokami wieszam hamak Noc daje ukojenie jak strzykawki w ciemnych bramach Znów czuje siłę wiem że od celu jestem o krok 24/7 i 365 dni rok w rok o życiu monolog z rapem nie dla relaksu #smalltalk Dekadę tnę twój łeb jak skalpel nie kurwa pod prąd Tu gdzie wiatry wieja ciągle fale wciągają pod wodę Wielu rzuci chętnie betonowe koło ratunkowe Organizmy odwodnione chociaż piją całą dobę W tym całym świecie bycie dobrym często działa na twą szkodę 24h po mieście zwiedzam każdy rewir Młode wilki kontra młode psy #frankdrebin Zawsze wygrywa spryt tego nie uczą w akademii Spalimy beton dym witaj na naszej ziemi [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]