Paluch - Nerwy stres (Market Love) lyrics

Published

0 127 0

Paluch - Nerwy stres (Market Love) lyrics

[Refren: Paluch] Nerwy, stres [Zwrotka 1: Paluch] Wjeżdżam na parking, jak zwykle wszystko zajęte znów Marnuję cenny czas na szukanie place'a Renciści jak pielgrzymka, kurwa, wbijają na przejście W myślach rzucam w nich kawałkami mięsa Game over, tracę miejsca, to początek - misja miejska Po blachach widzę mają czas - misja wiejska Dla inwalidów wolne, zajmuję z bólem serca All eyes on me, jak może jebany łysy przestępca Półmaraton po koszyk na drugi koniec sklepu Jak zwykle, kurwa, nie mam drobnych Rozmianka na biegu, lista długa, luz - ogarnę Zgarniam towar na prędkości Stare baby robią korki przy śledziach na promocji Omijam ten kuter i zgarniam wszystko hurtem Białko, białko, białko - obcykany z tym produktem Wchłaniam chemię, z uśmiechem wbijam w kolejkę do kasy Na dwadzieścia stanowisk, dwie baby przyszły do pracy [Refren: Paluch] [Zwrotka 2: Paluch] Odwracam łeb na sekundę, mój błąd Moment nieuwagi, straciłem dwie pozycje Szturm koszyków, pole walki Każdy rozkminia, gdzie więcej bydła, ilość towaru Możesz być trzeci, a stoisz dłużej niż kilkunastu Wózek wypchany po brzegi, więc za mną pustki Nawet jak masz immunitet, ziomuś, to czekać musisz Nagle poruszenie w stadzie, otwierają trzecią kasę Ruszyli jak przy trzecim out'cie trzeba zająć bazę Wiele wyszło na tym gorzej, ja zyskuję kilka oczek Choć przede mną segreguje, tutaj chlebek, a tam proszek Ja Cię proszę, rusz tą dupę, nie każdy ma dziś wolne Jak miała mnie kasować - standard, wymienia rolkę Niewiarygodnie, kurwa, zaraz kogoś jebnę Pcha mnie wózkiem w dupę, otyłe babsko wredne Pakuje, płace i lecę pędem do bety Jeszcze apteka, "Relanium proszę, chcę stłumić nerwy"