Uczony gościu! Jeśli sprawą mego cienia Uchodzisz gorącego letnich dni promienia, Jeślić lutnia na łonie i dzban w zimnej wodzie Tym wdzięczniejszy, że siedzisz i sam przy nim w chłodzie: Ani mię za to winem, ani pój oliwą, Bujne drzewa nalepiej dżdżem niebieskim żywą; Ale mię raczej daruj rymem pochwalonym, Co by zazdrość uczynić mógł nie tylko płonym, Ale i płodnym drzewom; a nie mów: „Co lipie Do wirszów?” — skaczą lasy, gdy Orfeus skrzypie. [Tekst i adnotacje - Genius Polska]