[Zwrotka] Tak to działa Że myślami zawsze jestem dalej, niż realnie szansę mam Chcę lot ponad wami, chcę opuszczanie ciała A nie bieganinę, która kłody pod nogi znowu da Która linę na szyję rzuci, ja rzucam to w kąt Ale ona wróci, skoro zamyka mnie okrąg Więc klamka w dłoń, choć to nie Compton Muszę wyjść, strzelić zawiasami, zwiewam tak stąd Zwiewam tak stąd Wiatr mną targa ponad każde miasto Zwiewam tak stąd Złu uciekam w głowie, gdy nie mogę znowu zasnąć [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]