Erking - Obet-On lyrics

Published

0 63 0

Erking - Obet-On lyrics

[Zwrotka 1] Pierdolnij Sixpack o beton osiedla są tego głodne Jestem tu z nową ep'ą ty weź głęboki ... (oddech) Daję dwójkę na majki co łamie karki I kilka głodnych wersów co drze twoje ... (najki) Ty spal swój notes gdy wrzucę zwrotę na bęben Kładę słowa na stopę, hihat, ... (werbel) Nadal tu jestem choć szkoda na nich śliny Krzyczą "respekt", DJ kładzie ręce na ... (vinyl) [Cuty] @Siema ER @Weź sześciopak pod rękę @Za produkcję odpowiadają tu Siwski i Tykshta @Przechyl jedno z moich dem na głośniku @Czekam na dobry sześciopak @No name full o fame [Zwrotka 2] Pierdolnij sixpack o beton, osiedla chcą tego więcej Pamietaj, wchodzę na bit póki bije mi ... (serce) Mówią, że nie mam treści to zabiorę im przekaz Dziś psy siedzą cicho młode koty chcą ... (szczekać) Pierdolę boom na rap, ten styl to fala Kiedy pomysł rodzi szum to szum rodzi ... (hałas) Pamiętasz pierwszy sixpack, dzieciaku chcesz jeszcze Podnieś głowę wysoko ten bit spada razem z ... (deszczem) [Cuty] @Wsłuchaj się w to ze swoich kolumn na bloku @Skocz po ten materiał na pobliskie podwórko [Zwrotka 3] Kiedy wchodzę do studia żeby nagrać wokale To po to by dać ci siłę albo zabrać im wiarę Dla kilku osób z miasta, choć minął boom dla rapu Dziś mam kilka wersów na pętli boombapu Dzieciaku, gdy kładę pióro w ręce na papier To wiedz, że ta muzyka jest czymś więcej niż rapem Dziś szukają sensacji, dają ci wtórny plagiat Nie chce owacji dziaciaku, nie dam hitu do radia Bez muzyki w mediach ten bełkot to brednie Ja dla nich nie gram, daje hałas na osiedla Ty też dajesz hałas na osiedla [?] przebija membrany załóż na nie kevlar To jest Erking na bębnach, kładę łokcie na gębach Kładę szczęki na temblak, trzymaj paznokcie w zębach Niech hejterzy dają jad na fora A my dobry vibe i rap na boja, sprawdź [Refren x2] O beton, pamięć legend z boiska O beton, pamięć o naszych ksywkach O beton, ten sixpack, spójrz na niebo błyska Pamiętaj gramy do ostatniego gwizdka [Zwrotka 4] Wchodzę z dumą na bloki, nie krzyczę o ich respekt Zdzieram tam swoje skoki, kiedy mijam SP Zdejmuje fullcap to hołd dla podwórka Patrz na dzieciaki, dla nich całym światem jest bójka Nie zaciskaj pięści to freestyle battle w kółkach A ich wersy zjadają twój album na półkach Oni nie krzyczą o respekt, nie poznasz ich imion Co mogę więcej daje im miłość niż zginą Dziś błogosławię śliną was, trzymaj mi becel Choć minął czas, dalej pierdolę fortecę Za ten rap, powinni kłaść kagańce na szczękach Wrocławski wannabe Mesa, kielecki 50Centa Zrób szcześciopak dzieciaku potem parę czystych NoNameFullOfFame znów pcham wiarę w dystrykt Dziś płoną ksywki, bezdna w butelkach to sixpack Rzuć to o beton pod nogi dzieciakom na boiska [Refren x2] O beton, pamięć legend z boiska O beton, pamięć o naszych ksywkach O beton, ten sixpack, spójrz na niebo błyska Pamiętaj gramy do ostatniego gwizdka