Emikae - Emfunk raz lyrics

Published

0 104 0

Emikae - Emfunk raz lyrics

Ciało takie, że musisz mieć układy w niebie Twarz śliczna jakby rzeźbił ją Konstanty Hegel Kiedy tak idziesz chodnikiem, to jakbyś nie wiem Od dziecka miała już wiedzę, jak być na Ty z wybiegiem Patrzę na ciebie i twój nienaganny warsztat Taka mała gwiazda, prawda? Jak Outcast Tak świeża i tak czysta, Łoł Nie jesteś szybka Hoe, niczym Twista flow Dom? Bywasz w nim często gościem Czekają tam na ciebie jedynie złe emocje Wejść na płatną bieżnię, nieco prościej Biegniesz w miejscu, Słońce, lecz uciec stąd chcesz gdzieś I nie wracać już Przestać płakać nie musieć pocichu płakać znów W łazience, gdy suszarka głuszy łkanie A nie chcesz wierzyć, że tak już zostanie, cuż [Hook 2x]: Chyba masz ranne serce I tylko grasz codzień pannę perfect A w moich snach wyciągasz zawsze rękę I spadniesz pewnie, chyba że ktoś poda dłoń Mówią do ciebie kotek, gdy ich mijasz przed blokiem żadni szpiedzy ale śledzą cię wzrokiem Każdy bredzi jakby potrzebował logopedy, weź doceń Gdy mówią wiesz dobrze, że wyglądasz Pięknie w tych szortach, niezłe masz biodra Toną w twych oczach jak beje na Borkach Tobie trochę brak słów, robią Z siebie na próżno błaznów bo dawno masz już kogoś Miast księcia z bajki masz beja z klatki Przed którym zdjęłaś majtki, bo nosił ekstra najki Teraz przetarł już fajki na nich, chla dziś z nami Za granie szczęścia co dzień tobie, skarbie, dałbym grammy To zwykły cham i wiedziałaś Ty to wcześniej Lecz póki ci dawał kwiaty i prezenty było pięknie Dziś daje baty i niedługo wszystko pęknie Mimo przekleństw trwasz z nim chociaż miłość więdnie jakby [Hook 2x]: Chyba masz ranne serce I tylko grasz codzień pannę perfect A w moich snach wyciągasz zawsze rękę I spadniesz pewnie, chyba że ktoś poda dłoń Poda dłoń Poda dłoń Poda dłoń