Dżambodżet - Powstańcza Warszawa lyrics

Published

0 179 0

Dżambodżet - Powstańcza Warszawa lyrics

[Intro: Dżambodżet] Powstanie Warszawa Jesteśmy wolni niepodlegli Nikt tego nie zmieni! [Zwrotka 1: Dżambodżet] Jesteśmy na ulicach, tutaj jest kotwica Jestem Pechowiec, oraz Błyskawica Tam jest kilku szkopów, nie będziemy pytać Celuj - pal na mój rozkaz do każdego szkodnika Niemcy leżą trupem, a my idziemy miastem Dwadzieścia pięć minut jest już po siedemnastej Słychać serie strzałów, kilka ulic dalej To nasze chłopaki szwabów rozpierają Kilka dzielnic naszych, zdobyty magazyn Odbijemy każdy kamień, dla naszej Warszawy Odbijemy Warszawę z hitlerowskich łap A Hitlerowi damy po sto kopów w zad [Zwrotka 2: WUEM ENCEHA] Ta broń w oka rozdziera, kula szyje jak nić Trzeba nam umierać by Polska mogła znów żyć Powstańczy afisz to broń w szeregach AK Znowu nas trafił nalot bombowy Stukasa W dłoni powstańca pistolet VIS Granat filipinka, w rejonie Złotej dym Nad budynkami, w gruzach Syrenki Wielkiej Dzieci Warszawy przeciwko armii niemieckiej Zdobyty Hetzer wzmacnia barykadę Hitlerowski jeniec pojmany na pierwszym planie Polowe cmentarze, ciała leżą w ziemi Wszechmogący Panie ratuj bo giniemy Bez wsparcia od elit, zachód miał nas gdzieś Parasol kanałami musiał informacje nieść Przeraźliwy dźwięk, krzyk i wszystko padło Opanowane jest Powiśle i Stare miasto Płoną kamienice, w śródmiejskich rejonach Zniszczone ulice, serce Warszawy kona Zawieszenie broni, układ w Ożarowie 63 dni chwały, w imię przyszłych pokoleń! [Refren: Dżambodżet] (x2) Warszawskie dzieci pójdziemy w bój! Za każdy kamień Twój, damy krew! Stolico Naszych serc, z Tobą jest ! Warszawska wiara, a w niej powstańcza krew! [Zwrotka 3: Kowal PP] Dziś życie z dnia na dzień, w głowach tandety i bzdety Życie życiem doczesnym, wtedy balet i niestety To są priorytety większości polskiej młodzieży A historia jak sekrety, wiedz tych co ich sprzeniewierzyć Wpierdalają papkę, szerzyć pragną to co puste Na twą wolność mają chrapkę, więc na oczach wiążą chustę Nazwą oszustem, tego kto ból prawdy wspomni Okupują twoją banie jak Polskę krzewiciel zbrodni Myśmy niewygodni bo bronimy swej polskości Ludzie prości z krwi i kości, to ich złości po całości Chcą granice zatrzeć, byś nie czuł więzi do ziemi Więc mówią za hajsem masz byt, bez korzeni zniewoleni Słabi cisi spedaleni, takich naród nie chce CZUNCHPSW nim kłamstwa system niszczę Też chcesz byc Rotmistrzem? Unieś każda swą chorągiew Nie ma nic lepszego niż, Polska flagę wiatru powiew Krzyczę polska, słyszę odzew, dobrzy ludzie z nami Pośród szarych kamienic, my szarymi szeregami Spłyń jak origani elit władzy chwyty tanie Zniewolenie, powstanie daj sił na przetrwanie Panie Amen [Refren: Dżambodżet] (x2) Warszawskie dzieci pójdziemy w bój! Za każdy kamień Twój, damy krew! Stolico Naszych serc, z Tobą jest ! Warszawska wiara, a w niej powstańcza krew! [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]