Drużyna Mistrzów - Do Końca lyrics

Published

0 86 0

Drużyna Mistrzów - Do Końca lyrics

[Zwrotka 1: Bonson] Znam ją już jakiś czas, choć kontakt raczej kiepski Dziś widziałem raz czy dwa, jak kupowała bletki z kimś Poznałem błysk w jej oku taki sam jak przedtem- zwykła dziewczyna z bloku, zwykłe osiedle Królowa imprez tam gdzie każdy chciał ją mieć dla siebie Mogła dać Ci jakiś znak- ale jej nie zabierzesz, ale jej nie nabierzesz I tu się trafia książę, na jednej z takich imprez zaszła w ciążę A chłop był głąbem jeden z tych co kompleks leczy pięścią Leszczyk wiesz co z postury Marilyn Manson i lubił wypić często, żeby było mało A w przerwach napierdalał ją i tą małą Klasyczne pato co, ale poczekaj dłużej wierzyła w siebie on jest w dupie ona gdzieś tam w biurze I gdy ją spytam co tam? Mówi wiesz, już dobrze i mam nadzieje Bons, że tam u Ciebie też podobnie [Refren: Magda Borowiecka] Nie poddawaj się wiara czyni cuda, wiara wiara czyni cuda Nie poddawaj się Oni wierzyli że im uda się Nie poddawaj się wiara czyni cuda, wiara czyni cuda Nie poddawaj się chociaż droga czasem trudna jest [Zwrotka 2: Bonson] Zawsze wiedział co i jak na zwrotkach, bez przewózki żył jak gwiazda Mimo paru opcji srał na kontrakt, ale o tym nie napisał Glamrap Prawda? nie napisał nigdy. Radio chuja kładło a on nie pchał się jak inni tam Miał swój plan, swoją drogę i swoje zdanie, nie wiem co by było gdyby nie powiedział wtedy tak to jest talent Pojebane byłem gnojem z żalem ale On widział więcej niż inni i chyba sam wiesz już co jest grane Charakterny do granic do przesady oddany, wiedzieli, że wskoczyłby w ogień za nich Ci co się na nim poznali Kiedyś wypali mówił, kiedyś wygramy kiedy przegrywał Andrzej płakał- ale nie stracił wiary Przyjaciel bezrobotnych zdrówko Bracie i nie wiem kurwa kiedy go znów zobaczę Wiedział w chuj o rapie i chyba gardził przez to mój Brat, Przyjaciel, Mentor [Refren: Magda Borowiecka] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]